
Biskup polowy Wojska Polskiego – Józef Guzdek skrytykował politykę Ministerstwa Obrony Narodowej, na czele którego stoi Antoni Macierewicz. I natychmiast przypięto mu łatkę "bohatera totalnej opozycji". – To nigdy nie był biskup, który szedł z prądem. Nie schlebiał ani poprzedniej władzy i nie robi tego w przypadku tej obecnej. On potrafi mówić własnym głosem. Ktoś taki jest autorytetem dla żołnierzy – stwierdza w rozmowie z naTemat generał Roman Polko.
Eucharystii z okazji obchodów 99. rocznicy powstania Sztabu Generalnego Wojska Polskiego (SGWP) przewodniczy biskup Józef Guzdek. W budynku Katedry Polowej WP nie ma Antoniego Macierewicza, któremu duchowny podlega. Może i dobrze, bo za moment biskup powie coś, co zapewne poirytowałoby szefa MON. Guzdek krytykuje zmiany w wojsku. Ocenia, że zniechęcają one potencjalnych kandydatów do wstąpienia w szeregi.
Co może myśleć o polskiej armii młody, zdolny człowiek, do którego wciąż docierają sprzeczne informacje o priorytetach wojska, o jego sile i znaczeniu, o ciągłych reformach w strukturach dowodzenia w siłach zbrojnych? Czyż nie będzie stawiał pytań: Jaki jest sens i czy warto być żołnierzem? Papież Franciszek podczas ubiegłorocznych Światowych Dni Młodzieży przestrzegał przed „sprzedawcami dymu”. Przestrzegał przed tymi, którzy „sprzedają” fałszywe iluzje, czarują słowem, nie myśląc o konsekwencjach. Słowem pozbawionym czynów można budować rzeczywistość, ale tylko na krótki czas. Czytaj więcej
To na Was ciąży obowiązek budowania pozytywnego wizerunku polskiej armii nie tyle słowem, co konkretnymi decyzjami, wypracowanymi w zaciszu gabinetów poszczególnych zarządów Sztabu Generalnego. Musicie być wolni! Nie możecie ulec postawie wyrażonej słowami: byle tylko przetrwać i nie narazić się nikomu. Zbigniew Herbert w niezwykle trafny sposób przestrzegał przed „epidemią instynktu samozachowawczego” i udziałem w „przyspieszonych kursach padania na kolana”. Musicie być ludźmi o prawych sumieniach! Możecie stracić wszystko, co można kupić za pieniądze, ale nie pozwólcie na utratę tego, czego za żadne pieniądze kupić się nie da – spokoju sumienia. Prawe sumienie jest bowiem przymiotem ludzi szlachetnych i wolnych. Czytaj więcej
Ksiądz z Wadowic
62-letni duchowny pochodzi z Wadowic. Po maturze wyjechał do Krakowa, gdzie rozpoczął studia w Metropolitalnym Wyższym Seminarium Duchownym. Kilka lat później z rąk kardynała Franciszka Macharskiego otrzymał święcenia kapłańskie. I ruszył w swoją kapłańską posługę m.in. do parafii w Trzebini, Krakowie. Ponadto, był m.in. prefektem w Wyższym Seminarium Duchownym Archidiecezji Krakowskiej, dyrektorem Wydawnictwa św. Stanisława BM Archidiecezji Krakowskiej. W 2001 roku kardynał Macharski mianował go na rektora Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej. A trzy lata później papież Jan Paweł II powołał go na biskupa pomocniczego metropolity krakowskiego. W tym samym roku przyjął święcenia biskupie. Kilka lat spędził w archidiecezji krakowskiej, gdzie był generalnym wikariuszem. W 2006 roku organizował pielgrzymkę Benedykta XVI do Polski. I cztery lata później na biskupa polowego Wojska Polskiego mianował go ten sam papież. Zastąpił biskupa generała Tadeusza Płoskiego.
Niepartyjny, blisko żołnierzy
Biskup, jak ognia unikał opowiadania się po którejkolwiek ze stron politycznego sporu. Nawet w 2012 roku w homilii apelował o "zgodę i jedność narodową". – Musimy być razem, a nie jeden przeciw drugiemu – mówił. I – jak przekonują nasi rozmówcy – biskupowi najbardziej zależy na podopiecznych, a nie na angażowaniu się w politykę.
To biskup idealnie dopasowany do tego, czego potrzebuje wojsko. Jest otwarty, życzliwy, przeszedł normalne wojskowe przeszkolenie. Jest bardzo szanowany i lubiany przez żołnierzy. Przede wszystkim za to, że zawsze wyraża swoje własne zdanie. I sądzę, że właśnie teraz najlepsza z jego cech się objawiła. On po prostu mówi to, co myśli.
Biskup mówi to, co niestety widać gołym okiem. Mamy na wojsko budżet większy o 0,5 proc., ale generalnie na najwyższych szczeblach nie mają koncepcji, tam panuje jednoosobowe dowodzenie. Jeżeli wypowiadają się ludzie kompetentni, to znajdują się za burtą armii.
Uważam go za jednego z najlepszych biskupów w obecnym Episkopacie. Nie zajmuje się polityką, tylko swoimi wiernymi, podopiecznymi, czyli w tym wypadku żołnierzami.
