W jednym z bloków warszawie mieszka przewrażliwiony sąsiad.
W jednym z bloków warszawie mieszka przewrażliwiony sąsiad. Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Gazeta

W bloku na jednym z warszawskich osiedli ktoś powiesił kartkę z zaskakującą treścią. "Życzliwy sąsiad" żali się, że dzieci w czasie zabaw halloweenowych ubrudziły drzwi. Domaga się interwencji "rodziców bękartów", a pociechy przestrzega przed podobnym zachowaniem. Przyszłoroczne Halloween na Białołęce będzie z pewnością straszniejsze.

REKLAMA
Rozumiemy zdenerwowanie pana sąsiada. Z notatki wynika, że najpewniej jest frankowiczem, ma depresję i ewidentnie nienawidzi dzieci. Do tego któreś z nich pobrudziło mu drzwi. Forma w jakiej napisał swoje żądania jest jednak skandaliczna, a grożenie maluchom "wpier****m"? Skandal.
"Taki sprowokowany sąsiad może – oczywiście nie musi – rzucić się z furią na Waszego smarkacza il, nie daj Boże, złamać mu rączkę w sposób, który uniemożliwi mu karierę neurochirurga, o której tak marzycie" – emocjonuje się krewki lokator.
logo
Screen z Facebooka
Wywieszanie kartek na klatkach to ostatnio popularny sposób komunikacji. Niedawno pisaliśmy w naTemat o mieszkańcach bloku, którzy poprosili sprzątaczkę o umycie im okien.