To był jeden z najbardziej rozpoznawanych aktorów i jednocześnie najbardziej lubianych. Kawaler Orderu Imperium Brytyjskiego, laureat Oscarów i innych nagród filmowych był legendą i wzorem do naśladowania. Aż przyszedł ten dzień, gdy okazało się, że Kevin Spacey jest tak samo mroczny jak postaci, w które się wcielał. Budowany przez lata wizerunek rozsypał się niczym domek z kart.
Frank Underwood to mroczna postać z serialu "House of cards". Absolwent szkoły wojskowej i Harwardu, który w drodze różnych gierek politycznych dochodzi do najwyższego urzędu w Stanach Zjednoczonych. Nie boi się podejmować odważnych decyzji, nie ucieka od stosowania szantażu, a w ostateczności nawet do zabicia ludzi, którzy stanęli mu na drodze do prezydentury. Choć ma piękną żonę, nie stroni też od męskiego towarzystwa, jednakowo wykorzystując piękne kobiety i przystojnych mężczyzn. Kocha tak naprawdę tylko siebie i władzę…
Kevin Spacey, który tak przekonująco wcielił się w rolę głównej postaci serialu, przez lata był jednym z najpopularniejszych aktorów na świecie. Uśmiechnięty, chroniący swoją prywatność, unikający skandali, pozostający trochę z boku Hollywood – był jednocześnie jednym z filarów "Fabryki Snów". Ceniony aktor, laureat wielu prestiżowych nagród i kawaler Orderu Imperium Brytyjskiego był wzorem dla pokoleń młodych aktorów i zapewne obiektem westchnień wielu fanek jego talentu i męskiej urody. Trudno było przypuścić, jak mroczne tajemnice kryły się za uśmiechem Kevina Spacey.
Od razu trzeba powiedzieć jasno, że Kevin Spacey nie jest Frankiem Underwoodem. Nie został prezydentem USA, nie zabijał ludzi, którzy mogliby przeszkodzić w jego karierze i nie był nigdy żonaty. Ale podobieństw między odgrywaną postacią, a Spacey jest więcej niż można by się spodziewać.
Niepokorny
Urodził się w South Orange w stanie New Jersey. Jego ojcem był Thomas Goeffrey Fowler, członek Amerykańskiej Partii Nazistowskiej. Po latach wyszło na jaw, że dom rodzinny małego Kevina nie był spełnieniem amerykańskiego snu. Było to mroczne miejsce, jak wspomina brat Kevina Randall Fowler, tylko chęć ochrony młodszego brata powstrzymywała go przed samobójstwem. Młody Kevin po zakończonej spaleniem drewnianego domku zabawie z zapałkami wylądował w znanej z surowego rygoru Akademii Militarnej w Northridge. Brzmi znajomo? Underwood kończył Sentinel, amerykański college wojskowy.
Spacey nie ukończył szkoły wojskowej, został z niej wyrzucony za notoryczne łamanie przepisów. Pracował jako sprzedawca, występował w kabaretach w nocnych klubach. Zachęcony przez kolegów, Robina Williamsa i Vala Kilmera zajął się aktorstwem. Przez lata zagrał w dziesiątkach przedstawień teatralnych, kreował też wiele postaci na srebrnym ekranie. Publiczność go pokochała co rolę w "Tajemnicach Los Angeles" czy "American Beauty". W tym pierwszym wcielił się w rolę błyskotliwego detektywa, w drugim w ojca rodziny, tragicznie zafascynowanego szkolną koleżanką własnej córki. Za tę drugą rolę dostał Oscara i stał się ulubieńcem tłumów.
Sam kiedyś przyznał w jednym z wywiadów, że "nikt nie wie, kim jestem naprawdę i mam nadzieję, że ten stan rzeczy się utrzyma, gdyż jest to on bardzo korzystny dla mnie jako aktora". Do dziś pozostaje zagadką, w jaki sposób udawało mu się chronić prywatność przed wścibskimi dziennikarzami. Jego związki z kobietami nie rozpalały opinii publicznej na całym świecie jak związek Brada Pitta I Angeliny Jolie. Nikt nie wiedział, jakie tajemnice skrywał.
Upadek
Domek z kart zaczął się sypać kilka dni temu, gdy Anthony Rapp wyznał, że 30 lat temu jako 14-latek był molestowany przez Kevina Spacey. Szok? To mało powiedziane, informacja była tak porażająca, że w pierwszej chwili trudno było w nią uwierzyć. Pedofilia? Molestowanie? Sam aktor stwierdził, że nie pamięta takiego zdarzenia, ale jeśli miało miejsce to bardzo przeprasza, a w ogóle to jest… homoseksualistą. Trzeba przyznać, ze było to jeden z najdziwniejszych i najbardziej groteskowych coming outów w ostatnich latach. Spacey z dnia na dzień zaczął tracić sympatię, tym bardziej, że słowa Rappa zyskiwały na wiarygodności.
Władze Netflixa szybko ogłosiły, że szósty sezon serialu "House of Cards" będzie ostatnim. I co prawda pojawiły się zapewnienia, że ta decyzja zapadła dawno temu, to internauci byli przekonani, że to tylko okrągłe formułki. Tym bardziej, że chwile później Międzynarodowa Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej ogłosiła, że gwiazdor nie dostanie nagrody Emmy, którą już mu przyznano i ceremonia wręczenia miała się odbyć w najbliższych tygodniach.
Z dnia na dzień pryskał mit gwiazdora. Wyznanie Anthonego Rappa było niczym kula śniegowa, która pociągnęła za sobą całą lawinę. Teraz się okazuje, że już w 2012 roku, podczas kręcenia pierwszego sezonu "House of Cards" do władz Netflixa dotarła informacja, że Spacey miał się dopuścić molestowania seksualnego wobec jednego z członków ekipy filmowej. Sprawa nie przedostała się do mediów, znaleziono rozwiązanie satysfakcjonujące obie strony, a aktor został wysłany na szkolenie antyprzemocowe.
Nie pomogło. Mnożą się kolejne oskarżenia, a Media Rights Capital, producent serialu "House of Cards" uruchomił już specjalną infolinię dla osób poszkodowanych przez aktora, zapewnia przy tym zarówno pomoc psychologiczną jak i prawno. Opinia publiczna, jeszcze rok temu bliska uwielbienia, dziś odwraca się przeciwko aktorowi. Tempo, w jakim Spacey traci popularność jest wprost proporcjonalne do tego, jak wcześniej był lubiany. Jak w tym powiedzeniu, że im wyżej się wzbijesz, tym bardziej będzie bolesny upadek. Chyba jedną z ostatnich prób naprawy wizerunku może być oświadczenie rzeczniczki aktora, która powiedziała, że Kevin Spacey zgłosi się na terapię.
Czy to pomoże zachować resztki chwały? Historia Hollywood obfituje w skandale i pieprzne historie. Wydarzenia sprzed lat nie przeszkodziły Romanowi Polańskiemu nakręcić wielu wspaniałych filmów. Nie można wykluczyć, że Kevin Spacey jeszcze odzyska sympatię widzów. Jednak dziś musi walczyć z popularnością w mediach, na którą w pełni zasłużył, ale na której raczej mu nie zależało. Okazało się, że niczym Frank Underwood chowa liczne upiory po szafach. Publiczność pokochała Underwooda myśląc, że to postać fikcyjna. Mroczny Kevin Spacey już nie jest tak atrakcyjny.