Andrzej Melak twierdzi, że trzy osoby mogły przeżyć katastrofę smoleńską.
Andrzej Melak twierdzi, że trzy osoby mogły przeżyć katastrofę smoleńską. Bartosz Bobkowski/Agencja Gazeta

Wydawało się, że wraz ze słowami Jarosława Kaczyńskiego o tym, że możemy nigdy nie poznać prawdy o katastrofie smoleńskiej, paliwo politycznej gry tragedią nieubłaganie się kończy. Nic z tych rzeczy. Wywiad posła PiS dla "Rzeczpospolitej" może na nowo rozpalić emocje.

REKLAMA
Najciekawszym fragmentem rozmowy "RP" z Melakiem są jego słowa na temat liczby ofiar katastrofy smoleńskiej. Dziennikarz powątpiewa, czy Antoni Macierewicz jest gwarantem tego, że uda się wyjaśnić jej przyczyny. Przypomina słowa szefa MON o tym, że trzy osoby przeżyły katastrofę. – A jest pan pewien, że trzy osoby nie przeżyły katastrofy smoleńskiej, bo ja nie?! Słyszałem reporterów, którzy byli na miejscu zdarzenia, i mówili, że trzy osoby przeżyły. Polski wywiad powinien to zbadać – powiedział Andrzej Melak.
Dziennikarz dopytuje co się mogło stać z tymi, którzy przeżyli. – Byli dobijani przez Rosjan? – prowokuje Melaka. – Niczego nie można wykluczyć. Kłamstwo smoleńskie jest powtarzane jak kłamstwo katyńskie – odpowiada poseł PiS.
Pytany o dowody na potwierdzenie swych słów, mówi, że już godzinę po katastrofie wersja z zamachem została wykluczona przez stronę polską, która winą obarczyła pilotów. – To nie mógł być naturalny wypadek – podsumowuje Melak i dodaje, że katastrofa smoleńska nie była nieszczęśliwym wypadkiem. To mógł być zamach! – mówi Melak dziennikowi.
Poseł PiS, kiedy dziennikarz przypomniał mu, że w kwietniu 2018 roku miesięcznica smoleńska może być zorganizowana po raz ostatni, powiedział "nie łapmy prezesa za slowa. Do kwietnia daleko. Miały być pomniki, a nie ma jeszcze miejsca. Bądźmy cierpliwi". Melak zdradził przy tym, że miesięcznice będą jeszcze przez jakiś czas, a potem zastąpią je rocznice smoleńskie.
Andrzej Melak jest bratem Stefana Melaka, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Jego ciało w ramach ekshumacji zostało wydobyte zaraz po ciałach pary prezydemckiej. Andrzej Melak powiedział, komentując wydobycie ciała brata, że nie wyobrażał sobie, że ekshumacje mogą być tak trudne logistycznie. Jednocześnie zauważył, że przebiegały w atmosferze powagi i godności oraz zrozumienia jednych dla drugich.
źródło: "Rzeczpospolita"