Reklama.
Praca dziennikarza bardzo często przypomina zajęcie konsultanta z call-center. Ilość telefonów, jakie trzeba wykonać jest ogromna. Grunt to wiedzieć gdzie i na jaki numer zadzwonić. Jak pokazuje Maciej Lasek, który badał przyczyny katastrofy smoleńskiej, dziennikarze telewizji publicznej tej umiejętności nie posiedli. Albo udają, że jej nie mają.