Marek Migalski, poseł PJN, porównał na Twitterze Serenę Williams do Anny Grodzkiej. Po jego tweecie od razu zawrzało. Do dyskusji włączył się między innymi Robert Biedroń, poseł PR, oraz Agnieszka Gozdyra, dziennikarka Polsat News.
Marek Migalski postanowił skomentować wczorajszy finał Wimbledonu pomiędzy Agnieszką Radwańską a Sereną Williams, w związku z czym na Twitterze opublikował post, w którym porównał amerykańską tenisistę do Anny Grodzkiej:
Tym wpisem poseł PJN wywołał burzę wśród użytkowników serwisu. Sam zainteresowany nie wydawał się być tym wzruszony. Napisał jedynie, że:
Do dyskusji włączyła się Agnieszka Gozdyra, znana dziennikarka Polsat News, która stwierdziła, że słowa Migalskiego były nie na miejscu:
Poseł próbował zachęcić dziennikarkę do dyskusji, prosząc ją, aby napisała, którą z pań obraził i właściwie czym. Dziennikarka jednak nie była skora do dyskusji.
Migalski nie dawał za wygraną. Pytał po raz kolejny, kogo – według dziennikarki – obraził, porównując Williams do Grodzkiej.
– napisała na swoim profilu Agnieszka Gozdyra, kończąc polemikę z posłem.
Również Robert Biedroń zareagował na słowa Marka Migalskiego.
Marek Migalski był wyraźnie ucieszony reakcją posła RP. Dobry humor nie opuścił i tutaj polityka, związanego z PJN.
Polityk wydawał się być bardzo zawiedziony tym, że Robert Biedroń nie chciał wdać się z nim w polemikę, dlatego też zaczął dyskutować z innymi użytkownikami Twittera. Kataryna zauważyła, że zachowanie posła było po prostu nieeleganckie, a poseł obraził Selenę Williams. Michał Gadziński napisał, że tym porównaniem poseł PJN obraził zarówno amerykańską tenisistkę, jak i polską posłanką z RP:
Marek Migalski tłumaczył się, że użytkownicy inaczej odebrali to, co chciał przekazać.
Internauci zauważyli, że poseł nie pisze już, jak wcześniej, o "Grodzkim", a o "Grodzkiej". Fali krytyki nie było końca:
Czyżby poseł PE chciał wywołać mały skandal na portalu społecznościowym? Jeśli tak, to mu się to udało. Tylko po co to zrobił?