Reklama.
Po wybuchu afery, w której Kevin Spacey został oskarżony o molestowanie przed trzydziestu laty nieletniego wówczas Anthony'ego Rappa, a potem innych osób w kolejnych latach, Netflix postanowił wyrzucić go z obsady "House of Cards". Okazuje się jednak, że nie jest to wcale takie proste, a sam "bohater" może na tym zamieszaniu całkiem dobrze zarobić.