KRRiT przedstawia uzasadnienie decyzji o ukaraniu TVN.
KRRiT przedstawia uzasadnienie decyzji o ukaraniu TVN. Fot. Przemysław Skrzydło / Agencja Gazeta

Osiem stron drobnym drukiem liczy uzasadnienie decyzji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o nałożeniu kary finansowej na telewizję TVN. Stacja ma zapłacić prawie 1,5 mln zł za – jak to określono – "propagowanie działań sprzecznych z prawem i sprzyjanie zachowaniom zagrażającym bezpieczeństwu" w połowie grudnia ubiegłego roku. W jaki sposób, zdaniem Rady, telewizja się tego dopuściła? Uzasadnienie decyzji to bardzo ciekawa lektura. Telewizji dostało się m.in. za tzw. paski i za to, że – uwaga! – cytowano na nich "bardzo emocjonalne wypowiedzi polityków".

REKLAMA
Do tej pory wiedzieliśmy niewiele, dlaczego KRRiT postanowiła ukarać TVN. Znaliśmy jedynie zapewnienie, że decyzję podjęto na podstawie monitoringu przekazu wszystkich najważniejszych stacji telewizyjnych w dniach od 16 do 18 grudnia 2016 r. Podkreślono przy tym, że Rada mogła nałożyć na nadawcę karę wielokrotnie wyższą: nie niecałe 1,5 mln zł, a blisko 150 mln! Teraz Rada opublikowała na swoich stronach obszerne uzasadnienie (całość można znaleźć tutaj).
Ciekawie jest już od pierwszego akapitu. Dowiadujemy się, że "sprzyjanie zachowaniom zagrażającym bezpieczeństwu" nastąpiło m.in. w wyniku "jednostronnego prezentowaniu wydarzeń poprzez dobór zapraszanych do studia komentatorów i gości" oraz "propagowanie blokowania sali plenarnej Sejmu". Podstawą negatywnej oceny działań dziennikarzy TVN 24 były zaś ekspertyzy przedstawione przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego dowodzące, że posłowie opozycji działali nielegalnie. A skoro akcja opozycji była nielegalna, to jasne, że TVN propagował nielegalne zachowania. Rozumie się samo przez się.
Uzasadnienie KRRiT dotyczące decyzji o nałożeniu kary pieniężnej na Spółkę TVN SA z siedzibą w Warszawie, na podstawie art. 53 ust. 1 w związku z art. 18 ust. 1 i 3 ustawy o radiofonii i telewizji, w wysokości 1 479 000 zł tj. około jednego promila przychodu nadawcy osiągniętego w 2016 roku.
fragment


Autorzy opinii prawnych zgodnie wskazali, że wspólną cechą zachowania parlamentarzystów, którzy zdecydowali się na blokowanie mównicy sejmowej, co uniemożliwiło prowadzenie obrad, była nielegalność ich działań oraz jednoznacznie zaliczyli tego rodzaju zachowania do nielegalnej obstrukcji parlamentarnej.

Relacjonowanie w programie TVN 24 wydarzeń z sali posiedzeń Sejmu RP miało bezpośredni wpływ na reakcje osób zgromadzonych przed budynkiem, a także na wypowiedzi i zachowania polityków opozycji parlamentarnej, którzy dokonując nielegalnej obstrukcji obrad, zachęcali do demonstracji osoby zgromadzone na zewnątrz gmachów przy ul. Wiejskiej.

krtit.gov.pl
Krajowa Rada w uzasadnieniu kary dla TVN przyjęła narrację władz. Dowodzi, że przed rokiem mieliśmy do czynienia z puczem. Przyjmując takie założenie, Rada przeprowadziła monitoring, w jaki sposób media informowały o owych "bezprawnych" działaniach polityków opozycji oraz o "nielegalnych" protestach przed Sejmem. Przy takich założeniach trudno o inną opinię KRRiT. Kara zaś jest m.in. za to, że na antenie telewizji wypowiadali się rozmówcy, którzy uważali, że protest opozycji i jej zwolenników jest słuszny.
Uzasadnienie KRRiT dotyczące decyzji o nałożeniu kary pieniężnej na Spółkę TVN SA z siedzibą w Warszawie, na podstawie art. 53 ust. 1 w związku z art. 18 ust. 1 i 3 ustawy o radiofonii i telewizji, w wysokości 1 479 000 zł tj. około jednego promila przychodu nadawcy osiągniętego w 2016 roku.
fragment


Jak ustalono powyżej, ta forma protestu była nielegalna z punktu widzenia prawa. Pomimo to w programie TVN24 sugerowano przygotowywanie rozwiązań siłowych przez koalicję rządzącą, budując w ten sposób atmosferę oporu i protestu wobec nadchodzących zagrożeń.

Takie działanie potwierdza m.in. wypowiedź red. Piotra Stasińskiego (16 grudnia 2016 roku, rozmowa z red. Anitą Werner ok. 19:47), który stwierdził, że posłowie powinni blokować salę obrad jak najdłużej, partia rządząca będzie szukała fortelu, żeby przeprowadzić głosowanie pewnie gdzie indziej, zobaczymy, bo już napomykają o tym (…) jeżeli posłowie wytrwają to jest bardzo dobre i słuszne, byle posłowie nie trwali tylko i wyłącznie z powodu posła Szczerby, zaczęli protest w obronie wolnych mediów i powinni się tego trzymać.

krrit.gov.pl
W dokumencie czytamy, że nadawca - nie reagując na wypowiedzi rozmówców - aprobował ich słowa i w ten sposób zachęcał do łamania prawa. KRRiT zwraca przy tym uwagę, że początkowo brakowało na antenie informacji, iż demonstracja przed Sejmem została przez policję rozwiązana. "Stacja TVN24 o fakcie rozwiązania zgromadzenia przez Policję poinformowała po kilku godzinach, przy czym przywołanie przez nadawcę wypowiedzi lidera Komitetu Obrony Demokracji Mateusza Kijowskiego, w której zwrócił się do uczestników zgromadzenia z prośbą o rozejście się, nie wyczerpało obowiązku przekazania takiej informacji" – stwierdza dokument.
Telewizji dostało się także za tzw. paski i za to, że – to nie żart – cytowano na nich "bardzo emocjonalne wypowiedzi polityków".
Uzasadnienie KRRiT dotyczące decyzji o nałożeniu kary pieniężnej na Spółkę TVN SA z siedzibą w Warszawie, na podstawie art. 53 ust. 1 w związku z art. 18 ust. 1 i 3 ustawy o radiofonii i telewizji, w wysokości 1 479 000 zł tj. około jednego promila przychodu nadawcy osiągniętego w 2016 roku.


Obok wypowiedzi w studiu telewizyjnym, ważną rolę odgrywały treści zamieszczane na tzw. paskach, na których ok. godz. 19.00 informowano o wydarzeniach w Sejmie RP oraz cytowano z reguły bardzo emocjonalne wypowiedzi polityków, zawierającymi sugestie o rozwiązaniach siłowych wobec uczestników blokowania mównicy oraz zgromadzenia przed Sejmem: Pomaska PO: jedyna opcja jest taka, że marszałek wezwie straż i nas zacznie wynosić – życzymy powodzenia oraz Borowska (Kukiz’15): w tym momencie jest tak gorąco, że może dojść nawet do rękoczynów.

krrit.gov.pl
Pod koniec uzasadnienia znajdziemy parę zdań o wolności słowa. Regulator medialny tłumaczy, że "korzystanie z wolności słowa wiąże się z odpowiedzialnością dziennikarzy, wydawców i nadawców za przekazywane treści".
Uzasadnienie to z pewnością z zainteresowaniem przeczytają nie tylko odbiorcy w Polsce. Departament Stanu USA, po tym jak KRRiT ogłosiła decyzję o karze dla TVN, wydał komunikat o zagrożeniu wolności mediów w naszym kraju. Ciekawe, czy dokument Rady rozwieje wątpliwości Waszyngtonu. Warto przy tym pamiętać, że telewizja TVN ma amerykańskiego właściciela.
źródło: krrit.gov.pl