Senator PiS Aleksander Bobko uważa, że ustawa o Sądzie Najwyższym jest niezgodna z konstytucją
Senator PiS Aleksander Bobko uważa, że ustawa o Sądzie Najwyższym jest niezgodna z konstytucją Fot. Patryk Ogorzalek / Agencja Gazeta

Podczas senackiej debaty nad nową ustawą o Sędzie Najwyższym senator PiS Aleksander Bobko stwierdził, że jeden z jej zapisów jest niezgodny z konstytucję, czym wprawił w osłupienie przedstawicieli opozycji. – Liczę się z politycznymi konsekwencjami – deklaruje w rozmowie z naTemat Bobko, ale nie uważa, by forsując ustawy o KRS i SN PiS zmieniało w Polsce ustrój.

REKLAMA
Po czwartkowym wystąpieniu w Senacie chwalili pana nawet politycy opozycji. To się często nie zdarza.
Senator Aleksander Bobko (PiS): Z całym szacunkiem dla kolegów i koleżanek z opozycji, ale nie jest to dla mnie aż tak ważne. Pochwała przez opozycję może nosić czasami znamiona pocałunku śmierci. Choć myślę, że nie jest to taki przypadek. Ale akurat w tym jednym punkcie moje stanowisko było zbliżone do tego co mówi opozycja.
Wyjaśnijmy o co chodzi? Przyznał pan, że jeden z zapisów ustawy o Sądzie Najwyższym jest niezgodny z konstytucją i apelował pan do kolegów: "Co z tym zrobić niech każdy rozważy sam”.
Chodziło mi o przerwanie kadencji pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. W mojej ocenie w tym punkcie ta ustawa jest niezgodna z konstytucją. Nie powinniśmy tego robić i temu dałem wyraz.
Czy tylko ten zapis uważa pan za niekonstytucyjny?
W kilku innych punktach sprawa jest dyskusyjna i będzie być może jeszcze procedowana przez Trybunał Konstytucyjny. Być może także pan prezydent będzie jeszcze jakichś opinii zasięgał odnośnie tych zamian, które zaszły w ustawie. Dzisiaj prawo jest skomplikowane i zgodność z konstytucją jest często stwierdzana po długich analizach i też w najwyższych gremiach "przechodzi" czasami większością głosów. Nawet sędziowie TK mają różne poglądy.
A jak pan zagłosuje w sprawie tej ustawy?
Tego nie chcę ujawniać. Dam temu wyraz w głosowaniu. [rozmawialiśmy przed głosowaniem, senator wstrzymał się od głosu - przyp. red.]
Nie obawia się pan jakichś politycznych konsekwencji ze strony władz klubu PiS?
Powinienem się z tym liczyć. W pewnym sensie powtórzyłem jednak opinię, którą wyraziłem już w lipcu. Wtedy zostało to w gronie moich kolegów, koleżanek i władz klubu przyjęte ze zrozumieniem. A więc zakładam, że tym razem będzie podobnie. Ale liczę się z tym, że może to zostać odczytane jako pewien rodzaj nielojalności.
Opozycja wskazuje, że nowe ustawy o SN i KRS zmieniają ustrój Polski.
To jest niepoważne. Niezależnie od tego w jakiej formie ta ustawa przejdzie, czy zostanie stwierdzone, że jakiś artykuł narusza konstytucję, czy nie, to w państwie prawa, w którym żyjemy, takie sytuacje są normalne. Jest prezydent, są takie instytucje jak Trybunał Konstytucyjny i one są tak umocowane by pilnować zgodności ustaw z ustawą zasadniczą. Żadnych powodów do bicia na alarm i podnoszenia tonu nie widzę.