
Prawa i Sprawiedliwości mogło skrycie wierzyć, że nowy szef rządu Austrii stanie po ich stronie w konflikcie z Unią Europejską, który wyraźnie eskalował w ostatnich dniach. Już wiadomo, że tak się nie stanie. Nasz rząd jest osamotniony i może liczyć tylko na premiera Węgier Viktora Orbana.
REKLAMA
Zmiany w sądownictwie w Polsce napiętnowali już Amerykanie, miażdżącą opinię wydała też ONZ. Komisja Europejska uruchomiła art. 7 przeciwko naszemu krajowi w tym samym dniu, w którym prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że podpisze ustawy, które reformują sądy w Polsce. Teraz do zmian w polskim sądownictwie odniósł się austriacki kanclerz Sebastian Kurz. W wywiadzie dla niemieckiego "Bilda" Kurz powiedział, że "praworządność i demokracja nie mogą podlegać żadnym negocjacjom". – Tu nie może być żadnych kompromisów. Także wobec Polski – postawił sprawę jasno.
Dziennikarka Agnieszka Gozdyra zauważyła na Twitterze, że jeszcze kilka dni temu prawica przedstawiała Austrię obok Węgier jako naszego obrońcę.
Unia Europejska zastosowała kiedyś sankcje wobec Austrii, nie był to jednak artykuł 7. Stało się tak po wyborach wygranych w tym kraju przez nieżyjącego populistę Jorge Haidera i jego Partię Wolności (FPÖ). W związku z sankcjami nastroje anty-europejskie i popularność prawicy w Austrii tylko się wzmocniły, dlatego Unia wycofała się z sankcji. Sebastian Kurz to nowy kanclerz Austrii. Ma zaledwie 31 lat i jest najmłodszym szefem rządu w Europie, który tworzy koalicja Austriackiej Partii Ludowej z Austriacką Partią Wolności.
źródło: "Bild"
