
Jeśli to miała być zemsta za przeskoczenie Richarda Freitaga, to była niezbyt udana. Po zwycięstwie w Garmisch-Partenkirchen Niemcy tak odegrali Mazurka Dąbrowskiego, że można było się zastanowić, czy to w ogóle był polski hymn. W internecie nie brakuje sarkatystycznych komentarzy na ten temat.
REKLAMA
Jeśli tego nie słyszeliście, to poniżej macie nagranie. W jednym zdaniu można jednak powiedzieć, że polski hymn został odegrany przynajmniej dwa razy za wolno. Kamil Stoch próbował nawet nie próbował śpiewać.
„Mazurek Dąbrowskiego” w Ga-Pa. Kamil Stoch wygrał kolejny konkurs Turnieju Czterech Skoczni#wieszwiecej pic.twitter.com/ioaPhCLgyJ
— TVP Info (@tvp_info) 1 stycznia 2018
Internauci mieli używanie. "Odegrany właśnie hymn polski zabrzmiał jak żałobny dla Freitaga", "Edyta Górniak pozdrawia" – to tylko niektóre z nich. Ten drugi to oczywiście odniesienie do słynnego wykonania przez piosenkarkę polskiego hymnu na mundialu w Korei i Japonii.
Przypomnijmy, że przed samą dekoracją Stoch miał też "ciekawą" rozmowę z reporterem TVP, który zadał mu – powiedzmy – niepotrzebne pytanie.
