Stoch był tak zamyślony, że może nawet nie zauważył wtopy organizatorów.
Stoch był tak zamyślony, że może nawet nie zauważył wtopy organizatorów. Fot. TVP Info

Jeśli to miała być zemsta za przeskoczenie Richarda Freitaga, to była niezbyt udana. Po zwycięstwie w Garmisch-Partenkirchen Niemcy tak odegrali Mazurka Dąbrowskiego, że można było się zastanowić, czy to w ogóle był polski hymn. W internecie nie brakuje sarkatystycznych komentarzy na ten temat.

REKLAMA
Jeśli tego nie słyszeliście, to poniżej macie nagranie. W jednym zdaniu można jednak powiedzieć, że polski hymn został odegrany przynajmniej dwa razy za wolno. Kamil Stoch próbował nawet nie próbował śpiewać.
Internauci mieli używanie. "Odegrany właśnie hymn polski zabrzmiał jak żałobny dla Freitaga", "Edyta Górniak pozdrawia" – to tylko niektóre z nich. Ten drugi to oczywiście odniesienie do słynnego wykonania przez piosenkarkę polskiego hymnu na mundialu w Korei i Japonii.
Przypomnijmy, że przed samą dekoracją Stoch miał też "ciekawą" rozmowę z reporterem TVP, który zadał mu – powiedzmy – niepotrzebne pytanie.