
Chyba nigdy licząca niecałe 60 tys. mieszkańców Biała Podlaska nie miała tak dobrego czasu jak teraz. Co chwila ciągną tu przedstawiciele władz, w mieście tyle się dzieje, że był tu już i prezydent Duda, i Jarosław Kaczyński (zresztą nie raz), a także marszałek Senatu, obecny premier (wtedy jeszcze wice) i minister zdrowia. Przy ostatniej okazji, gdy odsłaniano pomnik Lecha i Marii Kaczyńskich, TVP Info zorganizowała specjalne wydanie programu. Symbole "dobrej zmiany" są, i to nie jeden. Ale niektórzy mieszkańcy zwracają uwagę na zupełnie coś innego...
Same symbole. A jest ich więcej. Pierwsze Święto Niepodległości w czasie swojej prezydentury Andrzej Duda obchodził właśnie w Białej Podlaskiej. Ba, wiele miesięcy później odznaczył złotym medalem za długoletnią pracę emeryta z Białej, który jednak odznaczenie zwrócił. "Po wypowiedzi na temat dzieci i wnuków zdrajców RP zrozumiałem, jak okropną pomyłkę popełnił Pan wręczając mi ten medal" - napisał Stanisław Dembowski.
Jak na miasto, które nie należy do największych, ta "opieka dobrej zmiany" niezwykle rzuca się w oczy i wydaje się wyjątkowa. Sam prezydent miasta, Dariusz Stefaniuk, powiedział raz, chwaląc się, że autostrada A2 ma biec przez Białą: "Byłbym totalnym nieudacznikiem, gdybym nie wykorzystał tych wszystkich znajomości z ludźmi, którzy są dzisiaj u władzy. Wschodnia Polska to nie zaścianek".
"Jedynym kryterium oceny była wartość średnich wydatków inwestycyjnych na jednego mieszkańca w latach 2014-2016. Dzięki rządom "dobrej zmiany" w naszym mieście inwestujemy jedynie 187,58 zł rocznie na jednego mieszkańca – wytykają". Czytaj więcej
Co na to mieszkańcy? W mieście słychać o dużych projektach i pomysłach władzy, które miały być realizowane, ale wciąż są na etapie odwlekanej realizacji. O strefie ekonomicznej, która powstała w 2016 roku na terenie byłego lotniska wojskowego, i miała dawać tysiąc miejsc pracy i nie daje. O modernizacji stadionu, której nie widać, choć minęły już trzy lata. - Inwestycje leżą. Poza propagandą i imprezami, które ludziom się podobają, niewiele się dzieje - mówi jeden z mieszkańców. Podaje przykład - niedawny koncert Reprezentacyjnego Artystycznego Zespołu Wojska Polskiego, który wystąpił na Dniach Patrona miasta, i na który było 3 tysiące darmowych wejściówek.
"Panie Stefaniuk nie ma co biadolić!!! W Białej Podlaskiej nic się nie dzieje - od momenu jak Pan rzadzi miastem- nic / sory pomnik jest i makieta pałacu Radziwiłów/.Ale to za mało .Były obiecanki przedwyborcze , miejsca pracy, inwestycje. A jest tylko przetrwanie do wyborów do sejmu i senatu, gdzie Pan wystartuje i ........ /klapa/". Czytaj więcej
"Przez te wszystkie lata rządzenia obecnego prezydenta Stefaniuka co zostało większego zrobionego w mieście, co nie byłoby efektem projektów i starań poprzednika prezydenta Czapskiego? Nic mi nie przychodzi do głowy. Zupełnie. Oprócz wycinania drzew na lotnisku".
"Era Stefaniuka nastała, w mieście zapaść i nicnierobienie. Wszystko na papierze, realnych efektów brak". Czytaj więcej
Wracając do inwestycji...Andrzej Czapski przyznaje, że on miał inną koncepcję rozwoju miasta od obecnego prezydenta. On brał kredyty, a obecny prezydent mocno go za to krytykował. Dwie zupełnie inne wizje.
"Inwestycje w ogóle strasznie zdrożały. Jak pani porozmawia z samorządowcami, to usłyszy, że kosztorysy z ubiegłego roku są o 60-70 procent zaniżone w stosunku do tego, co dziś oferują wykonawcy. Dlatego lepiej wziąć kredyt i wykonać inwestycję dziś. Nie ma co czekać. To, co zrobiłoby się w ubiegłym roku za 100 mln, w tym zrobi się za 180. I jaka tu oszczędność?".
"Nasza wycena robót to ok. 26 mln zł. Tymczasem jedyna oferta opiewała na kwotę 55 mln zł. To jest zupełnie nie do przyjęcia. Nas na to nie stać po prostu. A kredytu uważam, że nie warto brać. Należy dążyć do kompromisu". Czytaj więcej
Nie wszyscy to widzą. "Rondo Lecha Kaczyńskiego jest, rondo żołnierzy wyklętych jest, pomnik Lecha i Marii Kaczyńskich jest, to czego wy jeszcze chcecie? Alei i placu pewnie" – podsumował jeden z internautów.
