
Do Białej Podlaskiej przyjechał prezes PiS, chyba pół rządu i mnóstwo parlamentarzystów. A TVP Info zorganizowała wydanie specjalne programu. Jarosław Kaczyński zapowiedział, że "przyszły rok przyniesie odsłonięcie kolejnych pomników Lecha Kaczyńskiego, także w Warszawie".
REKLAMA
Zanim doszło do odsłonięcia tego monumentu, w internecie było sporo żartów. Pomnik Lecha i Marii Kaczyńskich był bowiem szczególnie chroniony – co noc trafiał do specjalnej blaszanej klatki. Zdjęcia obiegły portale społecznościowe i szybko wyjaśniło się, dlaczego pomnik jest chowany: czekano na jego oficjalne odsłonięcie.
Dziś nastąpił ten moment. Uroczystości połączono z obchodami Dnia Flagi RP. Do Białej Podlaskiej przyjechali m.in. prezes Jarosław Kaczyński, wicepremier Mateusz Morawiecki, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, czy rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
Nie mogło zabraknąć twórcy finansowego imperium SKOK-ów, senatora Grzegorza Biereckiego. To on był inicjatorem budowy pomnika pary prezydenckiej w Białej Podlaskiej. – Mamy tu pomnik, który jest arcydziełem. Powstał w oparciu o zdjęcie, które wybrała córka pary prezydenckiej – objaśniał w swoim przemówieniu Bierecki.
Jarosław Kaczyński natomiast, dziękując za budowę tego monumentu, zapowiadał, że "przyszły rok przyniesie odsłonięcie kolejnych pomników, także w Warszawie" i tłumaczył, że jego brat na monument zasługuje, "bo był politykiem naprawdę polskim" i "wpisał się w polską historię". A do tego w przemówieniu Jarosława Kaczyńskiego padły słowa o związkach Lecha Kaczyńskiego z... "klasą robotniczą".
