Nikt nie ma złudzeń, że Mateusz Morawiecki nie będzie miał nic do powiedzenia przy okazji rekonstrukcji rządu.
Nikt nie ma złudzeń, że Mateusz Morawiecki nie będzie miał nic do powiedzenia przy okazji rekonstrukcji rządu. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Reklama.
Zdaniem Leszka Millera, który komentował zmiany w rządzie w TVN24, najwięcej zależy od "umocowania w otoczeniu toruńskiego oligarchy". – Myślę zresztą, że ojciec Rydzyk jest jedynym realnym rywalem dla prezesa Kaczyńskiego – zauważył polityk lewicy.
Nie jest tajemnicą, że wśród kandydatów "do odstrzału" jest między innymi minister środowiska Jan Szyszko, który znajduje się w kręgu wpływów ojca Tadeusza Rydzyka, a także inny ulubieniec redemptorysty Antoni Macierewicz, którego stosunki z prezydentem Andrzejem Dudą są napięte od wielu miesięcy. Jednak zdaniem Millera jego dymisja jest mało prawdopodobna. – Wiadomo, że minister Macierewicz nie straci swojej posady. On ma wyjątkową pozycję w oczach prezesa Kaczyńskiego – ocenił polityk. Chodzi tu o misję w ramach tzw. "kościoła smoleńskiego czy religii smoleńskiej", jak wyraził się Miller.
Leszek Miller nie ma też żadnych złudzeń, że pozycja Mateusza Morawieckiego jako premiera jest jeszcze słabsza niż Beaty Szydło. – Jeżeli mamy porównywać pozycję polityczną pani Szydło i pana Morawieckiego, to premier Szydło miała swoje zaplecze polityczne – uzasadnił były premier i szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej. – To była przecież krew z krwi, kość z kości Prawa i Sprawiedliwości. A jakie zaplecze polityczne w PiS-ie ma premier Morawiecki, który w czasach, kiedy pani premier zaciekle walczyła o zwycięstwo wyborcze swojego ugrupowania, był w gronie doradców Donalda Tuska? – pyta retorycznie Leszek Miller.
Złudzeń co do tego, jaki jest rzeczywisty wpływ Morawieckiego na zmiany w rządzie, nie pozostawił też już na samym początku kadencji nowego premiera czołowy polityk PiS, Mariusz Błaszczak.
źródło: TVN24