Anna Lewandowska ma duże grono fanów, ale tym razem coś nie wyszło.
Anna Lewandowska ma duże grono fanów, ale tym razem coś nie wyszło. Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Gazeta

Żona Roberta Lewandowskiego, trenerka i ekspertka żywieniowa w jednym nie będzie zadowolona z tego "wyróżnienia". Została bowiem uznana za autorkę jednej z największych biologicznych bzdur minionego roku. Przegrała tylko z prof. Dorotą Czajkowską-Majewską, według której szczepionki zamieniają ludzi w cyborgi lub niewolników.

REKLAMA
W konkursie w tym roku oddano niemal 24 tysiące głosów. "Przypomnę, że ideą i celem Biologicznej Bzdury Roku jest promowanie nauki i jej popularyzacja oraz krytyka pseudonauki i zniechęcanie sławnych i publicznych osób do głoszenia niezgodnych z dowodami naukowymi opinii i poglądów" – pisze autor plebiscytu na swoim blogu totylkoteoria.pl.
Czym zasłużyła się Anna Lewandowska? Swoim wpisem na Facebooku, w którym przekonywała, że smalec gęsi to… bogate źródło białka. W tym samym wpisie trenerka stwierdziła, że masło klarowane przyspiesza metabolizm i obniża cholesterol, a w oleju kokosowym znajdują się w dużej ilości średniołańcuchowe kwasy tłuszczowe.
Silna konkurencja
Lewandowska zdobyła 19,6 proc. Głosów i nieznacznie przegrała z prof. Dorotą Czajkowską-Majewską, na którą oddano 23,9 proc. głosów. Trzeba jednak przyznać, że konkurencję Lewandowska miała potężną. Prof. Czajkowska-Majewska w przeszłości zajmowała się neurobiologią. Teraz, jak pisze autor bloga, "stała się ikoną polskich wyznawców teorii spiskowych", a zwłaszcza w kwestii szczepień.
Według Czajkowskiej-Majewskiej szczepionki przekształcają ludzi w cyborgi i umożliwiają zdalne sterowanie aktywnością neuronów przy pomocy bodźców świetlnych, akustycznych i magnetycznych. To z kolei pozwala na modyfikowanie zachowań ludzi bez ich świadomości. Konferencja, na której opowiadała o tym, wywołała oburzenie w świecie nauki.
źródło: totylkoteoria.pl