
Od 4 czerwca wchodzi w życie zmiana w prawie, która ułatwi codzienność każdemu polskiemu kierowcy. Policja nie będzie już mogła sumować punktów karnych podczas jednej kontroli, więc nikt już nie otrzyma nagle np. 20 punktów. Ale coś za coś – znikną kursy doszkolające, gdzie którym kierowcy mogli czyścić swoje konta – podaje Onet.
REKLAMA
Każdy wie, jak jest teraz. Policja podczas jednej kontroli nie ma ograniczenia co do liczby przyznawanych punktów karnych. Nieoznakowany radiowóz może nas śledzić i "nabić" nam nawet kilkadziesiąt punktów karnych. Są tacy, którzy potrafią przekroczyć limit w 3 minuty.
Ale z tym już koniec – od czerwca policja nie będzie mogła sumować punktów karnych. Według nowych przepisów policjant będzie mógł nałożyć na kierowcę punkty karne tylko za najpoważniejsze wykroczenie. A to maksymalnie 10 punktów karnych zgodnie z taryfikatorem.
Zmiany też na minus
Oczywiście nie ma róży bez kolców. W tym samym czasie znikną też popularne kurzy pozwalające na redukcję punktów karnych zebranych na koncie kierowcy. Warto też pamiętać, że jeśli przeholujemy, policja może odstąpić od mandatu i skierować sprawę prosto do sądu. Tam taryfikator nie działa.
Oczywiście nie ma róży bez kolców. W tym samym czasie znikną też popularne kurzy pozwalające na redukcję punktów karnych zebranych na koncie kierowcy. Warto też pamiętać, że jeśli przeholujemy, policja może odstąpić od mandatu i skierować sprawę prosto do sądu. Tam taryfikator nie działa.
Otwarta pozostaje kwestia mandatów od straży miejskiej. Kilka dni temu pisaliśmy o kobiecie, która nieświadomie źle zaparkowała i otrzymała... 17 mandatów za złe parkowanie.
źródło: Onet
