
Nowoczesna może kolejny raz zatrząść się w posadach. Po wyborach nowych władz partii, teraz atak przypuścił Jarosław Gowin. Wicepremier próbuje namówić do transferu kilkoro konserwatywnych posłów Nowoczesnej – tak wynika z informacji portalu onet.pl
REKLAMA
Echa i wstrząsy po głosowaniu w sprawie skierowania dwóch projektów dotyczących aborcji nadal są odczuwalne, szczególnie w Nowoczesnej. Przypomnijmy, część posłów i posłanek opozycji nie wzięła udziału w głosowaniu, przez co projekt środowisk liberalnych przepadł. W Nowoczesnej głosowało 10 osób, a jeden poseł się wstrzymał — to uważany za umiarkowanego konserwatystę Paweł Pudłowski.I to właśnie on wraz z Adamem Cyrańskim , który po głosowaniu odszedł z Nowoczesnej są najbliżej Porozumienia Jarosława Gowina. Co prawda posłowie tej partii zaprzeczają, aby ktokolwiek namawiał posłów .N do przejścia, jednak ostatnie działania partii temu zaprzeczają.
W kręgu zainteresowania partii wicepremiera Gowina są też posłanki Kornelia Wróblewska oraz Elżbieta Stępień, które także z premedytacją wyciągnęły karty do głosowania z czytników. — Trwają rozmowy z nimi w klubie, ale to do nich należy decyzja — mówi rozmówca Onetu. Spekulacje podsyca sam Jarosław Gowin. – Obóz Zjednoczonej Prawicy poszerza się o cennych polityków, i polityków ogólnopolskich, i polityków lokalnych. Do kolejnego takiego dobrego poszerzenia dojdzie już wkrótce — stwierdził niedawno w wywiadzie dla TVP.
Przypomnijmy, że kilka dni temu do Porozumienia dołączył Mirosław Baszko z PSL. Wcześniej do partii Gowina dołączył Zbigniew Gryglas z Nowoczesnej.
źródło: onet.pl
