Botor mówi także o tym, że
Revol i Mackiewicz nie mogli trafić na lepszą i bardziej sprawną ekipę ratunkową. – Mój tata
to bardzo doświadczony ratownik medyczny, od wielu lat pracujący w zawodzie. Jako ratownik pracuje w Lotniczym Pogotowiu Ratunkowym oraz
GOPR. Dodatkowo organizuje szkolenia z pierwszej pomocy i pokazy ratownictwa. Taka sytuacja nie jest dla niego niczym nowym. Wiedziałem, że da radę. Zapytany o to, czy ma pretensje do ojca za tak karkołomne wyczyny, mówi: – Raczej nie... góry od zawsze były w jego życiu, jeszcze zanim ja się pojawiłem. Myślę, że nie fair byłoby, gdybym go w tym przypadku ograniczał. Uważam, że każdy powinien mieć możliwość spełnienia siebie i swoich marzeń, nawet jeżeli ich nie rozumiemy.