Miało być inaczej
Przypomnijmy, że zaraz
po wprowadzeniu programu wielu z polityków Prawa i Sprawiedliwości apelowało o to, aby rodziny osiągające wyższe dochody dobrowolnie zrzekły się świadczeń, co miało odpowiadać
poczuciu sprawiedliwości społecznej. – W naszej pierwszej wersji programu 500 plus był zapis, że z wyjątkiem tych najbogatszych. Później ze względów takich czysto biurokratycznych zdecydowaliśmy, że nie będziemy robili tej bariery, żeby nie walczyć z tymi oświadczeniami, że każdy musi udowadniać, ile zarabia, także apelowałem publicznie do tych najbogatszych: proszę państwa
nie bierzcie tych pieniędzy, skoro nie musicie – mówił wicepremier Piotr Gliński. W podobnym tonie wypowiadał się wówczas choćby marszałek Senatu Stanisław Karczewski.