Beata Szydło odpowiedziała dziennikarce "Newsweeka".
Beata Szydło odpowiedziała dziennikarce "Newsweeka". Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
W swoim tekście Renata Grochal napisała, że Beata Szydło wciąż nie może się pogodzić z faktem iż nie jest już szefem polskiego rządu. "Beata Szydło jest przybita i rozgoryczona – w najnowszym 'Newsweeku' polecam mój tekst o tym, jak próbuje podnieść się z politycznej porażki. A także o tym, co spotkało mnie w jej rodzinnym Przecieszynie" – tak brzmiał twitterowy wpis dziennikarki, zachęcający do przeczytania pełnego artykułu w nowym wydaniu tygodnika. Na niego postanowiła zareagować sama zainteresowana.
Wszystko jest w porządku"
"Pani Redaktor Szanowna, dziękuję za troskę o mnie i moją rodzinę. To doprawdy wzruszające" – zaczęła swój tweet była premier. "To, co Pani pisze pozostawiam bez komentarza, bo na komentarz nie zasługuje. Pozdrawiam i życzę dobrej niedzieli. A nasz pies swobodnie biega sobie po naszym podwórku, bo kochamy zwierzęta" – zakończyła Beata Szydło i nawiązała do wydarzenia, jakie miało mieć miejsce pod rodzinnym domem byłej premier, gdzie jej mąż Edward miał poszczuć autorkę artykułu psem.
W następnym wpisie Beata Szydło jeszcze raz zaprzeczyła swojemu niezadowoleniu i przekonywała, że wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Na artykuł "Newsweeka" ostro zareagował także były rzecznik rządu Rafał Bochenek, który blisko współpracował z Szydło jako premier. I nazwał go stekiem bzdur.