Na K2 wreszcie pojawiło się słońce.
Na K2 wreszcie pojawiło się słońce. Fot. Rafał Fronia

Po kilku dniach bardzo trudnych warunków pogodowych na K2 sytuacja delikatnie się poprawiła. Dziś rano dwie pary himalaistów zaczęły wspinaczkę do obozów pierwszego i drugiego. Na szczęście jutro pogoda także ma pomagać.

REKLAMA
"Dziś rano do C1 wyszli P. Tomala i R. Fronia (który miał wypadek, o czym także pisaliśmy w naTemat). Z obozu C1 do obozu C2 wyszli Artur Małek i Marek Chmielarski" – tak relacjonował dzisiejsze plany wspinaczkowe kierownik wyprawy na K2 Krzysztof Wielicki. Zwłaszcza, że dzisiaj na K2 jest słonecznie. "Mała siła wiatru zgodnie z prognozami. Liczymy na to, że nazajutrz pogoda nie pogorszy się bardzo. Wprawdzie prognoza mówi o zachmurzeniu i wzroście siły wiatru do 40 km/h, to liczymy, że zespół Małek/Chmielarski osiągnie miejsce obozu 3. na wysokości około 6900 metrów" – pisze dalej Wielicki.
Jest to zmiana w porównaniu do wczorajszego dnia, kiedy na K2 mocno sypał śnieg i wiał silny wiatr. Zejścia i wejścia do poszczególnych obozów świadczą o procesie aklimatyzacji poszczególnych himalaistów.
W wyprawie bierze udział już tylko jedenastu z trzynastu wspinaczy, którzy pod koniec stycznia rozpoczęli wyprawę na wierzchołek K2. Jeden z nich Jarosław Botor musiał wrócić do Polski ze względów osobistych. Do Polski wróci także Rafał Fronia, który miał wypadek w piątek.