Człowiek z granulatu – tak określają Daniela Obajtka dziennikarze "Newsweeka" Wojciech Cieśla i Jakub Korus. Pokazują, jak technik rolnictwa w ciągu pięciu lat osiągnął szczyty kariery zostając szefem państwowego giganta - Orlenu.
Zarabiał około 3 tysięcy złotych na rękę. Oficjalnie. Z taką pensją został milionerem, wójtem Pcimia i politykiem. Dziś jest szefem Orlenu. Co kryje się za tak błyskotliwą karierą Daniela Obajtka?
Dziennikarze Wojciech Cieśla i Jakub Korus w artykule, którzy ukaże się w najnowszym numerze "Newsweeka" kreślą sylwetkę człowieka, który już w szkole nie potrafił rozliczyć się z pieniędzy wpłacanych na rzecz samorządu uczniowskiego. Gdy nauczyciele bezskutecznie próbowali doprosić się o raport finansowy Obajtek zażył dużą ilość środków nasennych. Po jakimś czasie obudził się i napisał... donos na nauczycieli. Zaprosił dziennikarzy i polityków do Pcimia, przedstawiając siebie jako ofiarę bezdusznego systemu.
Sprawa pieniędzy należących do samorządu uczniowskiego nie zostaje wyjaśniona. Donos na nauczyciela trafia do prokuratury, sprawa zostaje umorzona. Ale Obajtek do technikum już nie wraca. Trafia do firmy kuzynów zajmującej się produkcją okien z plastikową ramą. Granulat wykorzystywany przy produkcji jest niezwykle cennym surowcem. Obajtek dba o przyjęcia materiałów, wpisuje ilości granulatu do specjalnych rejestrów. Ma 3 tysiące złotych pensji na rękę.
Kupuje dom za 400 tysięcy złotych stojący na działce za dodatkowe 100 tysięcy. Wiadomo, że ma udziały w jednej z pcińskich lodziarni, do której kupuje maszyny za 100 tysięcy. Jest też właścicielem dyskoteki w Dobczycy i terenów rekreacyjnych nad morzem. "Newsweek" cytuje wypowiedzi jego kuzynów, którzy twierdzą, iż Obajtek ich przez lata okradał, sprzedając na lewo i prawo kradziony granulat.
"Człowiek z granulatu" idzie do polityki. Jak przekonują dziennikarze "Newsweeka", był klasycznym politykiem Prawa i Sprawiedliwości jeszcze zanim PiS powstał. Został wójtem Pcimia, ale to nie było ukoronowaniem jego kariery, a jedynie początkiem. Kilka dni temu Daniel Obajtek został szefem państwowego giganta, perły w koronie spółek skarbu państwa, czyli wielkiego Orlenu. Sam Obajtek nie komentuje w tekście doniesień "Newsweeka".