Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla tygodnika "Do Rzeczy" przewiduje, że teraz konflikt polsko - izraelski będzie się już stopniowo wyciszał. Choć prezes PiS przyznaje, że to nie koniec listy projektów, które mogą być drażliwe dla strony żydowskiej. Jak informuje, trwają prace nad ustawą reprywatyzacyjną. Nie wyklucza jednak, że po zamieszaniu z ustawą o IPN mogą one "przybrać inny charakter".
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Nic nie wskazywało?
Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Do Rzeczy" przyznaje, że zdecydowana reakcja Izraela na nowelizację ustawy o IPN zaskoczyła go. Jego zdaniem Izrael nie miał powodów, by wszczynać alarm. Prezes PiS zapewnił, że projekt był konsultowany – m.in. rozmowy w tej sprawie MSZ prowadził z izraelską ambasadą i "nic nie wskazywało, że jest problem".
Deklaracja prezesa PiS kłóci się jednak z tym, co parę dni temu mówił Witold Waszczykowski. Były szef MSZ przyznawał, że strona izraelska od początku mówiła, iż nie akceptuje zapisów nowelizacji ustawy o IPN i ministerstwo o tym ostrzegało. Prezes PiS stwierdza zaś, że jedynie ze strony Ukrainy słychać było wyraźny sprzeciw wobec przepisów, które przewidują karanie więzieniem tego, kto publicznie twierdzi, że Polacy odpowiadają za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej. Jarosław Kaczyński twierdzi, że ta ustawa to początek prowadzenia polityki "w zakresie ochrony dobrego imienia Polski i prawdy historycznej".
Jarosław Kaczyński apeluje przy tym, aby na to zjawisko patrzeć w szerszym kontekście. Przypomina o ogromnej fali bandytyzmu w czasie II wojny światowej. "Żydzi padali ofiarą bandytów częściej niż inni, bo byli najbardziej bezbronni, często coś tam mieli, a do tego Niemcy tworzyli atmosferę, która wszelkim zdemoralizowanym elementom dodawała odwagi do czynów takich jak szmalcownictwo czy donosicielstwo. Sęk w tym, czego niektórzy nie chcą dostrzec, że to był margines" – stwierdza prezes PiS.
"Antysemitą nie jestem"
W wywiadzie pojawił się też wątek opinii, iż "w tle całego sporu z Izraelem jest kwestia szykowanej ustawy reprywatyzacyjnej". Padło pytanie, czy zamieszanie z ustawą o IPN może mieć wpływ na przebieg prac nad tą ustawą. Jarosław Kaczyński przyznał, że PiS jest teraz bogatszy o to doświadczenie.
O tym, że spór z Izraelem o pieniądze jest całkiem prawdopodobny, pisał w naTemat Jarosław Karpiński. Ambasador Anna Azari przyznała bowiem, że jej kraj ma zastrzeżenie także do ustawy reprywatyzacyjnej. W tle zaś są roszczenia dawnych żydowskich właścicieli nieruchomości liczone w dziesiątkach miliardów dolarów.
Trzeba było od czegoś zacząć. Ten projekt nie służy temu, by blokować badania naukowe albo mówić, że Polacy w ogóle nie mordowali Żydów, czy też wsadzać do więzień Żydów, którzy mówią, że ich bliscy zginęli z rąk polskich chłopów. Nigdy nie przeczyliśmy, bo byłoby to zaprzeczanie rzeczywistości, że pewne zdemoralizowane elementy, najczęściej ludność najniżej sytuowana i gorzej wykształcona, nie zachowywały się w czasie wojny w porządku.
"Do Rzeczy"
Jarosław Kaczyński
prezes PiS
Środowiska żydowskie bardzo się obrażają, kiedy te dwie sprawy się łączy, zarzucają nawet antysemityzm, a ja antysemitą nie jestem, wręcz przeciwnie: jestem jego zdecydowanym przeciwnikiem. Prace nad ustawą trwają, może przybiorą inny charakter, będziemy bogatsi o to doświadczenie, ale nie pozwolimy na to, by Polska płaciła podatek od zbrodni niemieckich. Na to zgody nie będzie.