– Każdy jest równy wobec prawa.
Nikt nie ma immunitetu nadzwyczajnego, nawet jeśli ma tak wspaniałą kartę historii, jaką ma pan Władysław Frasyniuk. Jeśli ktoś łamie prawo, powinien ponosić konsekwencje – mówił w "Jedynce"
Stanisław Karczewski. Marszałek Senatu zwrócił też uwagę na to, że były opozycjonista nie stawiał się na wcześniejsze wezwania prokuratury. – Jest zupełnie normalne, że w takiej sytuacji został zatrzymany – tłumaczył Karczewski. Sprawę dzisiejszego zatrzymania legendy "Solidarności" marszałek Senatu odniósł do... niedawnych
zatrzymań w sprawie prywatyzacji Ciechu. Stanisław Karczewski zaznaczył, że z pewnością tę sprawę do ataków na rząd wykorzysta opozycja.