Przesłuchanie Frasyniuka trwało tylko 10 minut.
Przesłuchanie Frasyniuka trwało tylko 10 minut. Fot. Bartosz Banka / Agencja Gazeta

Dziś kilka minut po szóstej rano Władysław Frasyniuk został zakuty przez policjantów i wyprowadzony z domu na oczach żóny. Legendarny opozycjonista został odwieziony na przesłuchanie, które trwało... 10 minut. Frasyniukowi postawiono zarzut czynnej napaści na funkcjonariuszy policji i wypuszczono. – Atmosfera była miła. Oni wszyscy mają poczucie, że uczestniczą w teatrzyku – mówił po fakcie Frasyniuk w TVN24.

REKLAMA
Frasyniuk w prokuraturze odmówił składania zeznań. Po przesłuchaniu, które trwało tylko 10 minut, został wypuszczony do domu.
– Atmosfera była miła. Oni wszyscy mają poczucie, że uczestniczą w teatrzyku – stwierdził Frasyniuk w TVN24. Legendarny opozycjonista odmówił także złożenia podpisu pod protokołem z przesłuchania. Z powodów proceduralnych musiała go podpisać protokolantka. – Ma świadomość, że papiery zawsze zostaną i ten podpis będzie w historii Polski podpisem negatywnym, a nie pozytywnym – wyjaśniał Frasyniuk. – Jak wychodziłem, to policjanci powiedzieli, że bardzo miło, iż można było poznać – dodał już po powrocie do domu Władysław Frasyniuk.
Zatrzymanie legendarnego opozycjonisty z czasów PRL miało związek z tym, że ten odmawiał stawienia się w prokuraturze dobrowolnie i nie odpowiadał na wezwania. Wobec opozycjonisty wszczęto bowiem śledztwo prokuratorskie. Chodzi o rzekomą napaść na policjanta, której Frasyniuk dopuścił się, kiedy... został wyniesiony z Krakowskiego Przedmieścia przez policję. Obrazki z tamtego wydarzenia obiegły cały świat.
– To bardzo przykre, bo chyba nikt się nie spodziewał, że doczekamy czasów w XXI wieku, 30 lat po obaleniu komunizmu, że znowu Frasyniuka będą wyprowadzali w kajdankachmówiła naTemat żona Władysława Frasyniuka. Z kolei Stanisław Karczewski wyjaśniał, że wszyscy w Polsce są równi wobec prawa i nie ma specjalnego immunitetu dla byłych opozycjonistów. Sam Frasyniuk po powrocie do domu tłumaczył, że jego zatrzymanie to polityczny spektakl, który z respektowaniem prawa i demokracją nie ma nic wspólnego.
Dlaczego Frasyniuk miał założone kajdanki? Na stronie internetowej Komendy Głównej Policji pojawiło się oświadczenie, że wszystkie działanie zostały podjęte na polecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie i było zgodne z prawem.
źródło: TVN24