
Minister edukacji podpadła we własnym środowisku. Katolickie media grzmią, cytując raport Ordo Iuris, że w polskich szkołach wciąż odbywają się warsztaty gender – coś, na co władza PiS ma przecież alergię. Jak do tego doszło? Dlaczego minister do tego dopuściła? Można się śmiać, ale problem jest poważniejszy. – Mam nadzieję, że raport nie stanie się wygodnym pretekstem do wyrzucenia organizacji pozarządowych ze szkół, tylko dlatego, że nie realizują jedynie słusznej linii partii – mówi naTemat była minister edukacji, Krystyna Szumilas.
– Całe szczęście, że szkoła jest autonomiczna i pani minister nie ma jeszcze nad nią całej władzy. Gdyby tak było, to pewnie tylko organizacje sprawdzone przez Prawo i Sprawiedliwość miałyby wstęp do szkoły, co byłoby bardzo niebezpieczne – mówi naTemat była minister edukacji Krystyna Szumilas.
" 89 zgłoszeń z Warszawy, 27 z Krakowa, 26 z Poznania, 17 z Gdańska, 15 z Lublina, 12 z Wrocławia, 9 z Bydgoszczy i 5 z Torunia. Z mniejszych miejscowości odnotowaliśmy 173 zgłoszenia, a z obszarów wiejskich - 144. Najwięcej zgłoszeń dotyczyło szkół podstawowych – 294, zespołów szkół – 112, gimnazjów – 53 i liceów – 20 oraz 17 w stosunku do innych placówek". Czytaj więcej
Okazało się, że nie wszędzie była zgoda rodziców na prowadzenie takich zajęć, wielu dyrektorów nie wiedziało, na jakiej podstawie organizacje pozarządowe mogą działać na terenie ich placówek i wielu rodziców dowiadywało się po fakcie.
Internauci już komentują, że dla równowagi należałoby napisać o lekcjach religii, a także o tym, że – wbrew rodzicom – wciskane są one w planie lekcji w środku dnia, o rekolekcjach i imprezach religijnych w szkołach. Albo o woli rodziców, by zostawić reformę edukacji w spokoju. "A może warto byście podali liczbę rodziców i ich skarg do MEN-u z powodu wad i błędów w nowej podstawie programowej dla szkół? Kiedy wreszcie min. Zalewska przedstawi nazwiska tych wielkich "uczonych" co w PP popełniają błędy gramatyczne?" – wytykają.
