
– To, co Polakom najlepiej w seksie wychodzi, to jest opowiadanie dowcipów na ten temat. Ale jak przyjdzie pora konstruktywnej rozmowy, to jest trochę trudniej – zauważa w rozmowie z naTemat seksuolog Zbigniew Izdebski. O seksie Polacy nie potrafią rozmawiać nie tylko między sobą, ale i z dziećmi. Trudności mają też nauczyciele. Edukacja seksualna od lat kuleje. Ale ostatnio pojawił się pomysł wprowadzenia do szkół zajęć z prokreacji. Nieco wcześniej prawie trzy miliony złotych wydano na rządową kampanię zachęcająca Polaków, by "rozmnażali się jak króliki". – I w ten sposób dociera do nas przekaz, że żadna inna forma uprawiania seksu niż prokreacyjna nie jest dobra – komentuje psycholog i seksuolog Krzysztof Korona.
O raporcie "Seksualność Polaków 2017" Z badań prof. Izdebskiego wynika, że aż 70 proc. Polaków żyje w związkach małżeńskich, a w tych nieformalnych - 11 proc. 76 proc. deklaruje aktywność seksualną, dziesięć lat temu (w tym samym badaniu) taką deklarację złożyło o 10 proc. więcej. Skróciła się także długość gry wstępnej (z 20 minut w 2005 roku do 15 minut w obecnym roku). Raport prof. Izdebskiego i Polpharmy przeprowadzono na przełomie grudnia i stycznia (ub.r./br.) na grupie 2,5 tys. dorosłych Polaków.
Kościół, króliki i Sexmasterka
Edukacja seksualna w Polsce leży i kwiczy. Prawie trzy miliony złotych kosztowała rządowa kampania zachęcająca Polaków, by "rozmnażali się jak króliki". Pojawił się też pomysł wprowadzenia do szkół zajęć z prokreacji. – I w ten sposób dociera do nas przekaz, że żadna inna forma uprawiania seksu niż prokreacyjna nie jest dobra – komentuje w rozmowie z naTemat psycholog i seksuolog Krzysztof Korona. Tymczasem temat edukacji seksualnej, antykoncepcji minister Anna Zalewska zamiata pod dywan i "zostawia rodzicom". Według niej szkoła nie jest miejscem, gdzie powinno się wprowadzać młodzież w świat seksualności. – Jeśli rodzice zauważą taką potrzebę, to mogą zgłosić się i zasugerować nauczycielowi poruszenie tego tematu na lekcjach biologii – stwierdziła Anna Zalewska w rozmowie z Konradem Piaseckim w Radiu Zet.
Młodzież bardzo często konfrontuje się z wszechobecną, skomercjalizowaną seksualnością. Nie mają gdzie sprawdzić, jaka jest rzeczywistość seksualna dorosłych ludzi. Nikt im nie pomaga dokonywać dojrzałych wyborów, które nie byłyby ideologiczne, a oparte na wiedzy. Fakt, że angażują się w aktywność seksualną jest związany z presją społeczną. Funkcjonują w relacjach, w których się przechwalają, gdzie powodem do dumy jest to, że już się uprawiało seks, bo "wszyscy to robią".
Polaków nikt nie nauczył rozmawiać o seksie z dziećmi, ale nikt nas także nie nauczył otwarcie mówić o swoich potrzebach, fantazjach. – Na zewnątrz kreujemy się jako osoby, które nie mają problemów z mówieniem o seksie. Ale w zakresie tworzenia relacji, jest niestety dużo gorzej. Bardzo trudno jest nam mówić o swoich potrzebach seksualnych, o tym, co lubimy, czego nie – zauważa seksuolog Daniel Cysarz.
Grey w sypialni Polaków?
Z raportu Izdebskiego wynika, że Polacy coraz częściej chodzą do łóżka z ludźmi, których poznają poprzez aplikacje randkowe. Układ jest najczęściej prosty: seks bez zobowiązań. Z tego samego badania dowiadujemy się, że tylko 3 proc. Polaków zdecydowało się na współżycie z nowo poznaną osobą na pierwszym spotkaniu. A aż 38 proc. potrzebowało do tego tylko kilku randek.
O raporcie "Seksualność kobiet. Raport 2016" Z badania prof. Starowicza wynika, że potrzeby seksualne kobiet rosną. 76,5 proc. deklaruje, że ma potrzebę uprawiania seksu co najmniej raz w tygodniu (to o 52,6 proc. więcej, niż w 2005 roku). Aż dwie trzecie Polek po 60. jest wciąż aktywna seksualnie, dokładnie tak samo jest w przypadku pań w wieku 30-39 lat. Raport opublikowano w grudniu 2016 roku. Jego podstawą były wyniki badania ankietowego na reprezentatywnej próbie 1054 kobiet w wieku od 18 do ponad 70 lat.
Więcej gadżetów i kłopotów 30-latków
– Wzrasta użycie gadżetów erotycznych. I w Polsce, i na Zachodzie. Po informacje o zabawkach tego typu najczęściej sięgają ludzie powyżej 40. roku życia, szczególnie ciekawe są kobiety. To jest grupa, która zakupowo najbardziej się rozwija na Zachodzie – mówi Moderska. I dodaje, że Polacy więcej wiedzą o gadżetach, choć nadal jest grupa, która nie ma na ten temat zielonego pojęcia.
Z raportu prof. Izdebskiego : Najwięcej usatysfakcjonowanych osób z seksu znajduje się w grupie wiekowej 30-49 lat.
