Groupon w Polsce stale się rozrasta. Kolejne firmy zamieszczają swoje oferty na stronie, oferując klientom kuszące kupony rabatowe. Problem w tym, że dla części z nich Groupon jest ostatnią deską ratunku przed szybkim upadkiem. I wtedy megapromocje okazują się megabublem.
Kolejne biuro podróży ma problemy. Klienci Alba Tour Polska poinformowali, że hotelarze w Egipcie wyrzucają ich na bruk. Żądają od nich 350 dolarów za nocleg, w związku z tym, że biuro podróży nie uregulowało należności. Mające siedzibę w Poznaniu Alba Tour, na swojej stronie internetowej zamieściło komunikat, w którym informuje klientów o zawieszeniu swojej działalności.
Część klientów, która poleciała z tym biurem podróży do Hurghady czy Sharm El Sheikh, kupiła ofertę przez Groupona. Cena wyjazdu była kusząca – za 1095 zł można było polecieć na ośmiodniowy wypoczynek do Egiptu. Skusiło to aż 130 osób. Jeszcze wczoraj trwała sprzedaż wakacyjnych kuponów. W tej cenie obiecywano klientom wyżywienie all inclusive, przelot, opiekę pilota i pobyt w czterogwiazdkowym hotelu. Dzięki ofercie, turyści mieli zaoszczędzić aż 1900 zł.
– Współpracowaliśmy z tym biurem od wielu miesięcy. Ponad połowa kuponów została zrealizowana bez zarzutów – zapewnia rzecznik prasowy Groupona, Artur Bednarz. – Zawsze sprawdzamy i weryfikujemy firmy, które się do nas zgłaszają, ale w tej branży trudno przewidzieć, jak potoczy się los biur – dodaje dla naTemat.
Oszukane biura, oszukani klienci
W internecie roi się od komentarzy osób oszukanych przez firmy, które reklamują się na Grouponie. Sprzedawane kupony rabatowe często okazują się farsą, ostatnią deską ratunku dla upadających firm, chcących przyciągnąć do siebie klientów. Rzecznik prasowy temu zaprzecza, tłumacząc się, że wiarygodność każdej firmy jest dogłębnie sprawdzana.
– Eksperci dowiadują się, czy wydała ona oświadczenie o upadłości. Obserwujemy także opinie w internecie. Robimy co możemy – mówi dla naTemat.
Uważaj na oferty wakacyjne!
Jednak te procedury nie zawsze dają pożądany efekt. Najczęściej psedo-promocje zamieszczają upadające biura podróży. Wykupienie całej wycieczki jest tam tańsze, niż kupno samych biletów lotniczych na własną rękę. A to, że mamy w cenie zapewniony jeszcze hotel i wyżywienie, jest dodatkowym atutem wakacyjnej promocji. Niestety, te "wakacyjne promocje" najczęściej oferują mało znane biura podróży, o których mało kto słyszał.
– Ceny ofert nie powinny dziwić, ponieważ sprawdzają je specjaliści z branży turystycznej. Są one realne i prawdziwe – zapewnia Artur Bednarz.
Opinie w internecie odbiegają jednak od tego, co usłyszeliśmy od Groupona.
"Szukałem ciekawych propozycji na weekend majowy i wpadłem na Groupon Travel. Patrzę - Turcja 11 dni za 999 zł (plus jakieś tam opłaty). Zacząłem więc od sprawdzenia biura czyli Filiz Tour. Nie trzeba było dużo, żeby zobaczyć, że połowa to opinie negatywne. Następne pseudo biuro" – napisał deni28s na wykop.pl.
CZYTAJ WIĘCEJ
Pomimo że Filiz Tour istnieje na rynku do dzisiaj, trudno w internecie znaleźć choć jedną opinię na temat tego biura podróży. Podobnie jak i na temat Super Travel Grop, które także zamieszcza swoje oferty na Grouponie.
"Naprawdę wycieczka kosztowała ponad 1000 zł, a nie 700, bo w celu realizacji, trzeba oddać pilotowi wycieczki 75 euro, czyli 300 zł + jeszcze ubezpieczenie. Komunikacja z biurem jest praktycznie zerowa, nic nie można załatwić. Miałem ogromne problemy z uzyskaniem zwrotu za niewykorzystane wycieczki fakultatywne, których kupno serdecznie odradzam! STG rżnie klientów za dwa razy większą kasę niż jakby ktoś sobie kupował czy organizował taką wycieczkę na miejscu" – napisał Rozczarowany na forum.gazeta.pl. CZYTAJ WIĘCEJ
Fryzjer, dentysta... kto jeszcze nas oszuka?
Nie tylko upadające biura podróży zamieszczają swoje oferty na Grouponie.
Na stronie internetowej ANTY Groupon można znaleźć liczne komentarze osób, które zostały oszukane przez firmy, reklamujące się na Grouponie. "Koszulki zamówiłem 20 czerwca i do tej pory du*a. Przeczytałem wasze komentarze i widzę, że dałem się nabrać w butelkę" – pisze jeden z klientów, który zakupił koszulki polo w jednej z warszawskich firm.
Podobną historię opisuje użytkowniczka, która skusiła się na ofertę wybielenie zębów za 79 zł. "Na stronie WSS Dental nie można było wybrać miasta Wrocław, a telefon infolinii z warszawskim numerem informował, iż wszyscy konsultanci są zajęci. Okazało się, że WSS Dental mistrzowsko przekształciło się w White Smile Spa" – napisała na antygroupon.pl.
Daleko nie zajechali
W 2010 roku głośno było o ofercie jednej z szkół nauki jazdy w Bydgoszczy. "700 zł zamiast 1400 zł za podstawowy kurs prawa jazdy kategorii B w bydgoskiej Auto Szkole". Kupony cieszyły się sporą popularnością, dlatego na fali sukcesu, właściciel postanowił otworzyć filię w Warszawie. Niestety przeliczył się z kosztami i w konsekwencji odział w stolicy upadł. Niewiele później zamknięto całą szkołę.
– Osoby, które wykupiły kursy w Autoszkole Kalix a nie wykorzystały kuponów, dostały zwrot pieniędzy – zapewnia Artur Bednarz.
Innym przykładem jest sprawa Jarosława Budnego, fryzjera z łodzi, prowadzącego swój zakład. Na jego ofertę po kilkunastu godzinach zadecydowało się aż 700 osób. Po dobie, było ich już 1626. Fryzjer, co oczywiste, nie był w stanie obsłużyć wszystkich w przeciągu pół roku, dlatego klienci oskarżyli go o oszustwo.
Choć takich opowieści jest pod dostatkiem, ludzie nadal chętnie kupują kupony rabatowe przed sprawdzeniem danej firmy. A przecież wystarczy chwila, żeby poszukać opinii o firmie w internecie, zanim zdecydujemy się na ich zakup. Chyba nikt z nas nie chciałby wybrać się na podróż z przygodami. Niekoniecznie tymi miłymi.