Agnieszka Kotulanka zmarła w wieku 61 lat. W pamięci wielu telewidzów zapisała się jako Krystyna Lubicz z serialu "Klan". Być może właśnie najgłośniejsza rola okazała się dla niej przekleństwem. Po niej przestała dostawać ambitne propozycje. Po raz ostatni poza "Klanem" zagrała w 2007 roku. Dopiero teraz ujawniono skalę problemów finansowych aktorki, które miały zacząć się jeszcze przed rolą w "Klanie".
Agnieszka Kotulanka przed angażem w "Klanie" miała ledwo wiązać koniec z końcem. Na prośbę męża Jacka Sas-Uhrynowskiego rzuciła karierę aktorską i razem z nim wyjechała do Kanady. Szybko się rozwiedli, a aktorka wróciła do Polski w 1992 roku. Niestety, została wtedy zapomniana przez reżyserów. Nie dostawała ról i by mieć na życie – jak informuje "Fakt" – robiła swetry na drutach i sprzedawała je na bazarach.
Także rola w "Klanie" spowodowała, że nie dostawała żadnych innych dobrych ról. – Myślę, że ten serial ją bardzo ograniczył. Choć z jednej strony przyniósł jej wielką popularność, to z drugiej, był jak pocałunek śmierci. Mimo ogromnego talentu, przestała dostawać inne role. Marnowała się zawodowo i czuła się niedoceniona. Wiem, że jej to doskwierało i mogło przyczynić się do jej problemów, z którymi niestety sobie nie poradziła – komentuje w rozmowie z dziennikiem Ilona Łepkowska.