Od paru lat młodzież tak się nosi, a rodzice zimą rwą włosy z głowy. Nic nie pomaga. Krótkie skarpetki muszą być, małolatom do rozumu nic nie przemówi. Rodzice jak ostatniej deski ratunku chwytają się opinii lekarzy, ale te wcale nie są tak jednoznaczne. Czy "gołe kostki" naprawdę są groźne?
Aż zimno się robi, gdy człowiek to widzi, niejeden rodzic traci z tego powodu nerwy. Aż siłą chce się zmuszać do zakładania ciepłych skarpet i wyższych, zimowych butów.
W ostatnich dniach sporą popularność zyskała opinia lekarki z Wrocławia o tym, że "gołe kostki" mogą grozić bezpłodnością. Szerokim echem obiła się ona w polskiej sieci. "Jestem lekarzem rodzinnym od kilkunastu lat i mamą trójki dzieci, w tym dwójki dorastających, więc obserwuję te trendy, które nie są zbyt fortunne. Jesteśmy przez to bardziej narażeni na infekcje wirusowe. W niebezpieczeństwie są nasze drogi oddechowe czy układ moczowy" – mówiła "Gazecie Wrocławskiej" Urszula Grata-Borkowska z Katedry i Zakładu Medycyny Rodzinnej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
Jakie mogą być konsekwencje takiego ubioru w mróz? Bo i niejedna babcia ostrzega małolaty choćby przed zapaleniem nerek.
"Nie widzę, żeby infekcji było więcej"
– Myślę, że nie ma jasnych dowodów na to, że taki związek jest, czy będzie w przyszłości. Nie ma jednoznacznego niebezpieczeństwa nefrologicznego. Myślę, że jednak jest to trochę naciągnięte i niepokoje wynikają bardziej z nadopiekuńczości rodziców – reaguje jednak dr Jacek Lange, neforolog i internista.
Sam ma troje dzieci, dwóch synów i córkę, i cała trójka nosi krótkie skarpetki. – Nie mam serca zmuszać ich, by tego nie robili. Nie mają strasznych infekcji – mówi naTemat. Jako internista został nawet poproszony przez matkę pacjenta o zwrócenie synowi uwagi: – Pacjent miał infekcję i jego mama łączyła to z gołymi kostkami. Ale jej syn wcale nie miał tych infekcji więcej niż wcześniej. Nie była to infekcja dróg moczowych i nie sądzę, żeby miała jakikolwiek wpływ na nerki.
Czy za kilka lat może mieć to wpływ na zdrowie? – To zjawisko nie jest sprawą jednego roku. Nie widać, żeby w ostatnich latach dramatycznie narastała liczba infekcji. Ani dróg moczowych, ani infekcji prowadzących do chorób nerek. Nie widzę, żeby infekcji było więcej niż wcześniej i żeby było ich więcej właśnie u osób, które noszą krótkie skarpetki. Najważniejsze jest to, czy mamy dobrą odporność, czy nie. Wpływa na to wiele czynników, w tym genetyka. Bogiem a prawdą, w taki mróz jest mniej infekcji. Najwięcej jest ich w temperaturze +3, +5 stopni C – podkreśla nefrolog.
Rozmawiamy chwilę o tym, że jednak przy takiej pogodzie, jak obecnie, ciarki człowieka przechodzą, gdy widzi te gołe kostki. – Mnie też ciarki przechodzą, bo jest bardzo zimno. Ale nie dlatego, że to będzie powodowało jakiś szczególnie niebezpieczny skutek zdrowotny. Nie ma na to dowodów - twierdzi specjalista. Owszem, jeśli przyplącze się angina, można uznać – jak tłumaczy - że poprzez reakcję immunologiczną, może powodować kłębuszkowe zapalenie nerek. - Ale jest to tak daleki związek z gołymi kostkami, że powiem szczerze – jako nefrolog – nie odważyłbym się takiej opinii wysuwać – mówi dr Lange.
"Nie widzę przeciwskazań"
Co na to inni lekarze? Związek ginekologów nie chce odnieść się do kwestii. Pytam indywidualnych lekarzy. Czy "gołe kostki" mogą w przyszłości grozić nawet bezpłodnością?
– Myślę, że jeśli już, to może mieć to wpływ bardziej na sprawy reumatoidalne. Choć zwykłe przeziębienie może skończyć się również zapaleniem przydatków, a źle leczone może doprowadzić do problemów z płodnością. Ale to tylko na tej zasadzie. Żadnego innego powiązania z gołymi kostkami absolutnie nie widzę – mówi naTemat dr Lech Medyński, ginekolog.
Żartuje, że jeśli młodzi tak chodzą przy -15 stopniach mrozu, to może trzeba zasięgnąć porady lekarza innej specjalności? - Ale tak normalnie, to nie widzę przeciwskazań. Jeśli komuś się podoba, bo mi się nie podoba, ale to tylko kwestia moich odczuć, które nie mają nic wspólnego ze zdrowiem - mówi.
"Młodzi nie myślą o konsekwencjach"
Ale lekarzy, którzy mocno ostrzegają, nie brakuje. Jedna z internistek mówi nam, że "taki mamy klimat" i w tym sensie pewna polityk miała rację. A w takim klimacie trzeba ubierać się ciepło i już. Niech tak sobie chodzą na południu Europy, ale nie u nas, bo o infekcję łatwo.
– Jest totalny brak poszanowania własnego zdrowia. Nasze babki mówiły kiedyś: czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Czyli prosiły nas, byśmy dbali o zdrowie, bo na starość możemy mieć problemy. Żebyście państwo nie mieli do siebie kiedyś pretensji, że będziecie mieć problemy ze zdrowiem. Pamiętajmy, że żyjemy coraz dłużej, dobre zdrowie na dłużej jest potrzebne. Jeśli nie będziecie dbać o zdrowie za młodu, to w wieku 80 lat multum pieniędzy wydacie na rehabilitację i lekarzy - mówi naTemat dr Jacek Tulimowski, ginekolog.
Mocno wskazuje na to, że dziś młodzi ludzie mają zupełnie inną filozofię życia.
- Oni żyją tu i teraz. Ich nie interesuje to, co będzie za pięć lat, za 10 lat. Przekłada się to na wszystko – na zdrowie, zakupy. Kiedyś nikt przy zdrowych zmysłach nie kupował samochodu za 500 tys. zł, wiedząc, że będzie go spłacał 30 lat, a teraz młodzi kupują, bo mają taką potrzebę. Nie myślą o konsekwencjach, o tym, co będzie po latach. Pędzą 100 na godzinę, nie myśląc, że mogą się zabić, a zabijają non sto. To samo dotyczy zdrowia. Niech sobie chodzą rozebrani tam, gdzie jest ciepło, ale nie w zimie – mówi.
"Oczywiście, może być problem z płodnością"
Według niego konsekwencje chodzenia z gołymi kostkami mogą być naprawdę poważne. – Możemy mieć zmiany o charakterze przeziębienia, zapalenia dróg moczowych. Możemy w przyszłości mieć również kłopoty ze stawami – mówi dr Tulimowski. Ale nie tylko.
Obrazowo wyjaśnia to tak: – Stoimy na przystanku w cienkich bucikach. Jest zimno. Naczynia, które doprowadzają krew do stopy zwężają się. Jest niedokrwienie stopy. Krew oziębia się i trafia dalej. Efekt jest taki, że stoimy w cienkich butach na mrozie i za chwilę jest nam zimno wszędzie. Za chwilę może nam się przytrafić zapalenie dróg moczowych, zapalenia narządu rodnego, głównie jajników, czyli zapalenie przydatków. Pomijam przeziębienia i fakt, że spada odporność.
Czy po latach może mieć to wpływ na problemy z zajściem w ciążę? – Oczywiście, że tak - odpowiada dr Tulimowski. I dokładnie tłumaczy, dlaczego:
Nie demonizujmy, ale....
DrTulimowski przyznaje, że generalnie zgadza się z opiniami, iż samo chodzenie z gołymi kostkami nie musi być od razu niebezpieczne. Ale podaje bardzo wymowny przykład: – Ilu ludzi prowadzi samochód po wpływem alkoholu? Większość z nich dojeżdża do celu. Statystycznie liczba osób, która dojechała do celu pod wpływem alkoholu, jest dużo wyższa od tych, którzy się zabili. Można zatem spytać: gdzie problem? Ale to nie oznacza, żeby z tego powodu jeździć samochodem pod wpływem alkoholu.
" Często dochodzi do zapalenia układu rodnego, na przykład do zapalenia jajników. Skutki mogą być długofalowe. Zdarza się, że na początku zapalenie przebiega bezobjawowo, a po latach może pojawić się problem z zajściem w ciążę". Czytaj więcej
dr Jacek Tulimowski
Zapalenie przydatków może mieć postać ostrą, podostrą i przewlekłą. Może być taka sytuacja, że kobieta po 3 godzinach stania na mrozie będzie miała bóle, zgłosi się do lekarza, zostanie stwierdzone zapalenie przydatków, dostanie leki. Ale inna kobieta może mieć niewielkie dolegliwości, weźmie je na karb przemęczenia lub bólów kręgosłupa, i nic nie weźmie. W jej przypadki proces zapalny będzie się toczył wolniutko. I konsekwencją – oczywiście nie u wszystkich kobiet, nie demonizujmy, nie straszmy – ale u części kobiet może spowodować to zrosty. A zrosty mogą spowodować niedrożność jajowodów. U osób, które są narażone na przeziębienia, może dojść do kłopotów z zajściem w ciążę, na bazie na przykład przewlekłych stanów zapalnych.