Funkcjonariusze straży granicznej dostali polecenie zatrzymania właściciela biura podróży Alba Tour. Ten podejrzewany jest o kradzież pieniędzy swoich klientów i ucieczkę z kraju. Jak podaje RMF FM, funkcjonariusze przeszukali już warszawską filię firmy oraz mieszkanie mężczyzny.
Właścicielem biura podróży jest Egipcjanin, Mohamed Khaled. Mężczyzna podejrzewany jest o kradzież firmowych pieniędzy i ucieczkę za granicę. Wiele wskazuje na to, że było to planowane od dłuższego czasu oszustwo. Biuro zawiesiło swoją działalność nie ogłaszając nawet upadłości. Policja podejrzewa, że Khaled wywiózł pieniądze turystów z kraju.
Działające głównie przez internet biuro podróży zawiesiło swoją działalność 13 lipca tego roku. Pomimo że jest to jedno z mniejszych biur turystycznych w kraju, reperkusje jego zamknięcia mogą być być bardzo dotkliwe. Właściciel ubezpieczył bowiem firmę na niecałe 200 tysięcy złotych. To nie wystarczyło nawet na opłacenie powrotu do kraju turystów, którzy utknęli za granicą.
Z właścicielem Alba Tour nie ma kontaktu. Pod adresem, gdzie zarejestrowana była firma nie ma śladu istnienia jakiegokolwiek biura podróży.
Dwa dni temu pojawiły się informacje o problemach biura podróży. Ponad czterystu polskich turystów zostało wyrzuconych z hoteli i utknęło w Egipcie. Ich przylotem do Polski zajął się urząd marszałkowski województwa wielkopolskiego. Turyści docierali do kraju w piątek i sobotę.
Kolejne trzy tysiące osób wykupiło wycieczki, na które nie pojedzie. Nie wiadomo też, czy i kiedy odzyskają swoje pieniądze.