Reklama.
W poniedziałkowy wieczór w Warszawie gościła kanclerz Angela Merkel. Na którą w Pałacu Prezydenckim czekał nie tylko prezydent Andrzej Duda, ale i bardzo wymowny z dyplomatycznego punktu widzenia widok za jego plecami. Otóż na wizytę przywódczyni Niemiec nie wystawiono ani jednej unijnej flagi. Nieznaczący przypadek? Nic z tego. – To ważny symbol, pokazujący rzeczywisty stosunek Andrzeja Dudy do naszego członkostwa w UE – wskazuje w rozmowie z naTemat.pl specjalista ds. protokołu dyplomatycznego dr Janusz Sibora.
Więcej:
Jacek Czaputowicz