Była pierwsza dama, obecnie sekretarz stanu USA, Hillary Clinton została ostro potraktowana przez tłum w Egipcie podczas wizyty w delcie Nilu. Stany Zjednoczone Ameryki są tam podejrzewane przez część społeczeństwa o wspieranie Bractwa Muzułmańskiego.
Oprócz tego zaatakowano ją słownie, okrzykami "precz", oraz "Monica, Monica" – nawiązując do afery rozporkowej – Bill Clinton gdy był prezydentem zadawał się ze stażystką. Wreszcie zaatakowano ją, obrzucając, czym popadło limuzynę, którą jechała.
Hillary Clinton jasno oświadczyła, że Stany Zjednoczone nie miały nic wspólnego ze zwycięstwem tej czy innej partii w wyborach w tamtym kraju. Egipcjanie mają jednak prawo nie dowierzać przedstawicielom USA, które długo wspierały będącego dla nich wygodnym dyktatora Hosniego Mubaraka.