
Trasa przemarszu "Czarnego piątku" na ulicach Warszawy zabezpieczana jest przez dziesiątki policjantów. Duży oddział zabezpiecza też samą siedzibę Prawa i Sprawiedliwości przy Nowogrodzkiej. A legendarna działaczka "Solidarności" Henryka Krzywonos ujawnia, jak funkcjonariusze podlegli Joachimowi Brudzińskiemu przyszykowali się do ewentualnej masowej pacyfikacji protestujących Polek.
REKLAMA
Tysiące ludzi wzięło dziś udział w "Czarnym piątku". Polkom i Polakom chodziło o zamanifestowanie swojego sprzeciwu wobec planów zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych. Manifestujący zebrali się w wielu miastach Polski, ale chyba najwięcej przyjechało ich do Warszawy.
Maszerujący szli w asyście setek policjantów. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie jeden szczegół, na który zwróciła uwagę legenda "Solidarności" Henryka Krzywonos. Niemal każdy ze sfotografowanych przez nią funkcjonariuszy miał przy sobie... gigantyczny zapas kompletów kajdanek.
Komentujący zdjęcia, które Krzywonos zamieściła na Facebooku ,zwracają uwagę na to, że policjanci są dziś wyjątkowo aktywni. Gdy kilka osób odpaliło czarne race, niemal natychmiast wyciągnięto dwie kobiety z tłumu, przy czym jedna była w widocznej ciąży. Internauci przypominają, że Marsz Niepodległości był na całej długości rozświetlony racami i nikomu z policjantów to nie przeszkadzało.
