Reklama.
Reklama.
Reklama.
Nawet wyborcy PiS tego nie kupili. Ten sondaż pokazuje, co elektorat dobrej zmiany myśli o nagrodach Szydło
"Tak, rzeczywiście, ministrowie i wiceministrowie w rządzie Prawa i Sprawiedliwości otrzymywali nagrody. Za ciężką i uczciwą pracę! I te pieniądze się im po prostu należały" – grzmiała 22 marca z sejmowej mównicy była premier Beata Szydło wśród okrzyków "Oddaj kasę" - ze strony opozycji - i "Beata, Beata" – z ław PiS-u. Dziś mamy sondaż, który pokazuje, co o tych nagrodach myślą Polacy. Zdecydowana większość nie podziela zdania obecnej wicepremier, że pieniądze politykom "się po prostu należały".
Reklama.
Niemal 3/4 Polaków (74,3 proc.) nie zgadza się z byłą premier – wynika z sondażu IBRiS przeprowadzonego na zlecenie Radia Zet. Co istotne, ankieterzy zapytali jednocześnie o polityczne preferencje badanych osób. I okazuje się, że aż prawie połowa wyborców PiS (48 proc.) nie podziela zdania Beaty Szydło, iż członkowie rządu "ciężką i uczciwą pracą" zasłużyli na te nagrody. Tylko 1/5 spośród 1100 ankietowanych odpowiedziała, że nagrody ministrom, wiceministrom i samej premier faktycznie się należały.
W czwartek Beata Szydło wygłosiła w Sejmie płomienne przemówienie, w którym broniła decyzji o nagrodach w rządzie (w sumie na wszelkie premie przez dwa lata gabinet Szydło wydał 200 mln zł). Przekonywała, że czas jej rządów to było pasmo sukcesów i w związku z tym politykom "te pieniądze się im po prostu należały". "Ci ludzie ciężko pracowali i pracują, po to, żeby wszyscy Polacy mogli cieszyć się z rozwoju Polski, a nie wybrane grupy interesu" – mówiła była premier.
Jeden z polityków PiS ujawnił dziennikowi "Fakt", iż swoją decyzją o nagrodach (w tym dla siebie samej) Beata Szydło rozzłościła Jarosława Kaczyńskiego. – Gdyby (prezes PiS – przyp. red.) wiedział, zablokowałby to, a tak to mamy ogromny kryzys – miał powiedzieć polityk.
źródło: radiozet.pl
Reklama.