To miała być odpowiedź na "Czarny Piątek". Biała demonstracja w Warszawie świeciła pustkami
redakcja naTemat
26 marca 2018, 21:23·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 26 marca 2018, 21:23
"Przyjdź i pokaż, że studenci kochają życie, a nie śmierć!" – zachęcali organizatorzy z Akcji Studenckiej. W poniedziałkowy wieczór przed bramą Uniwersytetu Warszawskiego zgromadzili się demonstranci pod hasłem "Studenci są za życiem!". Apelowano, by uczestnicy ubrali się na biało, w kontrze do "Czarnego Piątku".
Reklama.
Ubranych na biało było niewielu. I w ogóle uczestników demonstracji było niewielu.
O ile w piątkowym czarnym marszu uczestniczyło - według szacunków stołecznego ratusza - 55 tys. osób, to w poniedziałkowej demonstracji przy Krakowskim Przedmieściu wzięło udział maksymalnie 40-50 osób.
"Zachęcamy do ubrania się na biało lub w inne jasne barwy, tak radosne i różne od czerni przeciwników życia ludzkiego" – pisali na Facebooku organizatorzy. Jednak w grupce demonstrantów trudno dostrzec kogoś w białym stroju. Ba, wiele osób... ubrało się na czarno!
"Nikogo nie nienawidzimy, również naszych koleżanek i kolegów protestujących wcześniej pod czarnymi sztandarami. Nasz sprzeciw wobec niszczenia ludzkiego życia i poparcie dla obywatelskich inicjatyw ustawowego ograniczenia aborcji eugenicznej wynika nie z nienawiści do kobiet, ale z nienawiści do aborcji, a ta – z miłości do ludzkiego życia w każdej jego postaci" – wyjaśniali organizatorzy na Facebooku.
Biały marsz - w odpowiedzi na Czarny Piątek - zorganizowano też m.in. w sobotę w Poznaniu. Jeśli chodzi o frekwencję, tu też nie było porównania – w akcji zorganizowanej przez zwolenników całkowitego zakazu aborcji wzięło udział od kilkuset do tysiąca osób.