Poseł Adam Andruszkiewicz we wtorek zażądał na Twitterze, by polskie władze zakazały Hannie Gronkiewicz-Waltz opuszczania kraju. Apel prawicowego polityka ma związek z kolejnym niestawiennictwem prezydent Warszawy przed tzw. komisją weryfikacyjną, badającą reprywatyzację w stolicy.
Przypomnijmy, że Hanna Gronkiewicz-Waltz miała stawić się w 27 marca przed komisją i złożyć zeznania. Prezydent Warszawy jednak tego nie zrobiła, a o powodach powiadomiła na Twitterze. "Komisja Weryfikacyjna raz wzywa mnie osobiście jako świadka, a raz jako stronę prezydenta Warszawy. Prawo mówi jasno: nie można łączyć roli świadka z rolą organu czy strony. Zgodnie z art. 12 ustawy o komisji jako prezydent Miasto Stołeczne Warszawa udzielam pełnego wsparcia komisji" – poinformowała Hanna Gronkiewicz-Waltz.
"Komisja do spraw usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich" kontra prezydent
Sebastian Kaleta z PiS – wiceprzewodniczący komisji – mówił o "absurdzie" w zachowaniu Hanny Gronkiewicz-Waltz. Stwierdził ponadto, że jest ono skandaliczne. Przekonywał, że Gronkiewicz-Waltz przez pół roku przekonywała, że nie może stawić się przed komisją, bo nie jest stroną postępowania. Kiedy zaś komisja wzywa ją jako świadka, twierdzi, że nie może być świadkiem, bo jest stroną.