Funkcjonariusze policji już wkrótce nie będą mogli karać kierowców za brak papierowego dowodu rejestracyjnego oraz wydruku polisy OC. Niezbędna dane sprawdzą cyfrowo w Centralnej Ewidencji Pojazdów – informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Jak teraz jest, każdy wie – za brak dowodu rejestracyjnego policja może nałożyć mandat nawet w wysokości 250 zł, choć zwykle policjanci decydują się na 50 zł. Po sieci krążą także mityczne historie o policjantach, którzy za brak dowodu rejestracyjnego decydowali się nawet na holowanie aut.
Ale to wszystko – już wkrótce – przeszłość. Po zmianach w przepisach policjanci będą mogli sprawdzić dane samochodu oraz ubezpieczenia w systemie informatycznym. Zresztą w CEP już jest wiele naszych danych, choćby te, które są podane w papierowym dowodzie rejestracyjnym.
Nowe przepisy nie dotyczą jednak wszystkich dokumentów. Dalej trzeba będzie mieć przy sobie prawo jazdy, ponadto nie wiadomo jeszcze, kiedy przepisy zaczną obowiązywać, choć jest szansa, ze jeszcze w tym roku. Dokumenty oczywiście nadal trzeba będzie brać za granicę.
Przypomnijmy, że z powodu dziur w polskim prawie są jednak u nas kierowcy, którzy mandatami w ogóle nie muszą się martwić. To kierowcy zza wschodniej granicy. Ukraińcy, Białorusini czy Rosjanie – oni w ogóle nie muszą się "bać".
Ostatnio szef policji Jarosław Szymczyk zapowiedział ponadto, że chce od swojej służby mniej mandatów, a więcej pracy na rzecz społeczeństwa. Ta deklaracja spotkała się jednak w środowisku z kpinami.