Reklama.
Niespełna miesiąc temu prawicowe media kibicujące obozowi "dobrej zmiany" oburzały się z powodu "bezprecedensowego ataku" na Julię Przyłębską. Dziennikarz TVN miał zadawać jej pytania na Dworcu Centralnym, na którym prezes TK była z wnuczką. Już wiadomo, o co chcieli zapytać reporterzy telewizji. I dlaczego nie mogli zapytać o to na zwykłej konferencji prasowej.