
Jeden gol – tyle wystarczyło, aby Robert Lewandowski pobił kolejny rekord Bundesligi. Chodzi o oczywiście o liczbę koron króla strzelców. Kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski trzeci taki tytuł zapewnił sobie podczas sobotniego spotkania z Bayernu Monachium z Hannover 96.
REKLAMA
Co prawda, do końca pierwszej połowy piłkarskie widowisko między Bayernem Monachium i Hannoverem obfitowało w niewykorzystane szanse na zdobycie goli. Najlepsze okazje zmarnowali Thiago Alcantara oraz zastępujący Lewandowskiego Sandro Wagner. Z drugiej strony, w 27. minucie bramkarz Sven Ulreich uratował kolegów po groźnym strzale Timo Hubersa.
Jednak sytuacja diametralnie zmienił się na początku drugiej połowy. Boisko opuścił Arjen Robben i Sandro Wagner. Zastąpili ich Thomas Mueller i właśnie Robert Lewandowski. W 57. minucie pierwszą bramkę dla mistrzów Niemiec zdobył ten pierwszy. Szesnaście minut później kolejnego gola strzelił Lewandowski.
To był jego 28. gol w klubowych rozgrywkach. To pozwoliło mu na zapewnienie sobie trzeciego w karierze tytułu króla strzelców. Przy okazji, Lewandowski znów przesunął się w rankingu najskuteczniejszych piłkarzy w historii Bundesligi. Od soboty z 179 golami jest siódmy razem ze Stefanem Kuntzem. Dla Bayernu strzelił ich łącznie 105. Nikt z obcokrajowców tylu goli dla jednego klubu nie zdobył. Poprzedni rekord należał do Claudio Pizarro, który dla Werderu zdobył 104 bramki.
