
Po dwunastu latach zakończyła się po części sprawa tragicznej w skutkach katastrofy w Katowicach. Hala Międzynarodowych Targów Katowickich zawaliła się pod naporem zalegającego na jej dachu śniegu, gdy w środku przebywało około tysiąca odwiedzających wystawę gołębi. Sąd uznał w poniedziałek, że odpowiedzialność za to zdarzenie będzie ponosił także Skarb Państwa.
REKLAMA
To była największa katastrofa budowlana w powojennej Polsce. 28 stycznia 2006 roku zawalił się pawilon numer jeden Międzynarodowych Targów Katowickich. Akurat odbywała się w nim wystawa gołębi, w środku przebywało około tysiąca osób. Zarwany dach zabił 65 spośród nich, ponad 170 ranił. Wiele osób zostało trwale okaleczonych.
W poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że cywilną odpowiedzialność za tę katastrofę ponosi także Skarb Państwa. Bliscy ofiar już wiele lat temu napisali zbiorowy pozew. Domagali się odpowiedzialności pozwanego Skarbu Państwa za śmierć osób w wyniku katastrofy budowlanej.
Pełnomocnik rodzin ofiar dowodził, że była inspektor nadzoru budowlanego w Chorzowie Maria K. już w 2002 roku była powiadomiona przez straż pożarną o ugięciu się dachu MTK pod naporem śniegu, ale nie podjęła żadnych czynności w celu kontroli. Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Warszawie i została odroczona do prawomocnego wyroku karnego w sprawie katastrofy przed katowickim sądem. Rozstrzygnięcie w sprawie karnej z września ubiegłego roku pozwoliło na kontynuowanie sprawy, która w poniedziałek znalazła swój finał.
Prokuratura przez dwa lata zbierała materiały dotyczące tej tragedii, a sam proces karny ruszył w 2009 roku. Na ławie oskarżonych zasiadło 11 osób, wśród nich znaleźli się byli szefowie MTK, projektanci i wykonawcy hali. Wyrok sądu pierwszej instancji zapadł w czerwcu 2016 roku, Sąd wymierzył kary od 1,5 do 9 lat więzienia pięciu oskarżonym, cztery osoby zostały uniewinnione. Najsurowszą karę 9 lat więzienia wymierzono projektantowi hali Jackowi J.
źródło: Onet.pl
