Rodzice i niepełnosprawne dzieci już 9 dni protestują w Sejmie
Rodzice i niepełnosprawne dzieci już 9 dni protestują w Sejmie Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
Rodzice osób niepełnosprawnych protestują od 18 kwietnia. Od tego czasu w Sejmie dochodziło do kilku pyskówek z politykami, którzy nie chcą spełnić żądań osób okupujących sejmowy korytarz. W czwartek przez moment wydawało się, iż wreszcie nastąpi przełom. Takie nastroje towarzyszyły wejściu minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej na spotkanie z protestującymi za zamkniętym drzwiami.
Liderka Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych Iwona Hartwich poinformowała, że z inicjatywą spotkania wyszła szefowa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Niestety, po wyjściu z sali Hartwich oznajmiła, że "pani minister przyjechała z niczym".
– Pani minister nie analizowała tamtej propozycji, więc musi zacząć w końcu analizować nasz kompromis wczorajszy. Porozmawiać z nami przyjechała po prostu. Nie ma o czym rozmawiać, jeśli nie została przeanalizowana nasza propozycja. Wytłumaczyłyśmy pani minister, że tych osób jest 280 tysięcy. Pani minister powiedziała, że to jest grupa najbardziej poszkodowana przez los. Nie miała żadnej propozycji – mówiła Iwona Hartwich.
W piątek ma dojść do kolejnego spotkania z rządzącymi. Tymczasem rodzice wraz ze swoimi niepełnosprawnymi dziećmi dziećmi wrócili protestować na sejmowym korytarzu.