Resort sprawiedliwości pilnie strzeże danych ekspertów zatrudnionych w ministerstwie za czasów Zbigniewa Ziobry. W odpowiedzi na nasz wniosek odmówiono ujawnienia informacji o tym, kto dostał pracę na tym intratnym stanowisku. O tym, że przy zatrudnianiu i wynagradzaniu owych ekspertów nastąpiło wiele nieprawidłowości, informowała Najwyższa Izba Kontroli. I to - jak dowiedzieliśmy się w ministerstwie - ma ulec zmianie.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Bez doświadczenia, ale od razu z premią
Do lipca musimy poczekać na wyniki dorocznej inspekcji Najwyższej Izby Kontroli w sprawie wydatków budżetowych za miniony rok. W kontekście zamieszania wokół rządowych nagród można się spodziewać, że raport NIK-u będzie zawierał wiele rewelacji. Okaże się, czy rzeczywiście "te pieniądze się im po prostu należały".
Szczególnie ciekawy może być część raportu dotycząca ministerstwa sprawiedliwości, bo już i rok wcześniej w resorcie tym Izba wykryła szereg nieprawidłowości w wynagradzaniu i premiowaniu pracowników. Wówczas jednak nie chodziło o osoby z najwyższych stanowisk w ministerstwie, lecz o ministerialnych ekspertów. Jak pisaliśmy, kontrola wykryła, że w 2016 r. na wynagrodzenia i premie 34 ekspertów wydano ponad 1 mln zł. Nagrody były stałym dodatkiem do pensji, przyznawanym zazwyczaj bez jakiegokolwiek uzasadnienia. Rekordzista zaś otrzymywał przez dłuższy czas dodatek specjalny w wysokości ponad 500 proc. zwyczajnego wynagrodzenia.
Z raportu Izby wynikało, że wielu ekspertów zatrudniono, nie bacząc na to, że nie mają oni żadnego doświadczenia – aż 13 z nich nie spełniało wymogu posiadania minimum 3-letniej praktyki zawodowej. W sumie w 2016 r. ministerstwo przyjęło do pracy 22 nowych ekspertów.
Eksperci podlegają ochronie
We wniosku o udostępnienie informacji publicznej poprosiliśmy resort sprawiedliwości o przekazanie danych ekspertów zatrudnionych w ministerstwie za rządów Zbigniewa Ziobry. Spotkaliśmy się jednak z odmową. "Eksperci, podobnie jak inni urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości, podlegają ochronie przewidzianej przez Ustawę o ochronie danych osobowych z 29 sierpnia 1997 r., dlatego Ministerstwo nie ma możliwości upublicznienia ich danych osobowych" – wyjaśniono.
Nie uzyskaliśmy też konkretnej odpowiedzi na pytanie, jakie wydatki poniosło Ministerstwo Sprawiedliwości w związku z wynagrodzeniami i premiami zatrudnionych w resorcie ekspertów w 2017 r. Nie wiemy zatem, czy w ubiegłym roku wystarczył na to 1 mln, jak w 2016 r., czy też suma ta wzrosła. Dowiedzieliśmy się jednak, że już zmieniły się zasady dotyczące zatrudniania pracowników spoza korpusu służby cywilnej a wkrótce zmienią się też zasady ich premiowania.
Można więc sądzić, że zmienia się to, do czego Najwyższa Izba Kontroli miała zastrzeżeń najwięcej. Bo nie chodziło wyłącznie o to, że wielu ekspertom brakowało wymaganego doświadczenia. Przepisy pozwalają na zatrudnienie osób z praktyką krótszą niż 3-letnia, lecz musi być to uzasadnione. Tymczasem w wielu przypadkach nikt w resorcie nawet się nie trudził, aby pisać jakieś uzasadnienie.
Szykuje się ciekawa lektura
Podobnie z premiami – tu też często nie było jakiegokolwiek uzasadnienia. Nagrody przyznawano właściwie ot tak, za samo przychodzenie do pracy.
INFORMACJA O WYNIKACH KONTROLI WYKONANIA BUDŻETU PAŃSTWA W 2016 R. W CZĘŚCI 37 – SPRAWIEDLIWOŚĆ
fragment
Spełnianie przesłanek do wypłaty comiesięcznej premii nie było dokumentowane. Minister wyjaśnił,
że premia jest traktowana jako stały składnik wynagrodzenia określony w umowie o pracę, który może
być obniżony w razie wystąpienia przesłanek określonych w § 7 i 8 zarządzenia (m.in. nieodpowiednia
jakość pracy, wykonywanie pracy w sposób niedbały lub nieterminowy, niestosowne zachowanie
w miejscu pracy, naruszenie dyscypliny pracy, opuszczenie pracy bez usprawiedliwienia, stawienie się
do pracy po spożyciu alkoholu lub spożywanie alkoholu w miejscu pracy, nieuzasadniona odmowa
wykonania polecenia przełożonego, nieterminowe wykonywanie zadań), w związku z czym spełnianie
przesłanek do wypłaty premii w danym miesiącu nie było dokumentowane.
źródło: Najwyższa Izba Kontroli
Czy w 2017 r. to się zmieniło? Z odpowiedzi ministerstwa wynika, że nie. Można się zatem spodziewać wielu emocji, gdy dojdzie do publikacji raportu NIK po dorocznej budżetowej kontroli.