
Reklama.
– Panie, kiedy zobaczyły ten projekt, dotyczący świadczeń, gdzie bez ograniczeń są pampersy, pieluchomajtki, różne inne środki, powiedziały, że to bardzo dobry projekt, ale nie o to chodzi, one chcą żywej gotówki – ocenił polityk PiS. – W trakcie tych negocjacji panie mówiły o tym, że chcą żywej gotówki, bo chcą iść do kina, do teatru, na basen, a początkowo przychodząc mówiły, że chcą na rehabilitację – dodał Marek Suski.
Nie pierwsza to pogardliwa wypowiedź z ust prominentnego polityka Prawa i Sprawiedliwości. – Myślę z wielkim smutkiem o tym, że ci niepełnosprawni są przez tyle dni w Sejmie i dziwię się, że można tak bardzo nie mieć serca, żeby ich tu tyle trzymać – tak Ryszard Terlecki skomentował protest rodziców osób niepełnosprawnych. Natomiast szef KRPM Michał Dworczyk wyjaśnił, dlaczego rząd nie chce dać niepełnosprawnym 500 zł w gotówce. Jego zdaniem mogłoby to prowadzić do nadużyć.
Rodzice osób niepełnosprawnych domagają się dodatku "na życie" dla tych, którzy nie są zdolni do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w wysokości 500 zł miesięcznie. Drugi postulat dotyczy zrównania kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wraz ze stopniowym podwyższaniem tej kwoty do równowartości minimum socjalnego. Rząd przyjął projekt ustawy o podwyższeniu renty socjalnej dla niepełnosprawnych, która ma wzrosnąć do 1029,80 zł.
źródło: "Dziennik"