Obywatelski projekt "Zatrzymaj aborcję" od samego początku budzi ogromne kontrowersje i jego pozytywne zaopiniowanie przez Sejmową Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka 19 marca tego roku przyczyniło się do masowego protestu, który odbył się 4 dni później w większych miastach w Polsce. Teraz Biuro Analiz Sejmowych wydało opinię, w której wyraźnie wskazuje, że przyjęcie projektu przez PiS będzie mocno nierozważnym krokiem. Dla partii rządzącej ta analiza BAS może być zaś wygodną furtką, by wycofać się z poparcia dla dokumentu.
Projekt "Zatrzymaj aborcję" znosi możliwość przerwania ciąży ze względu na ciężkie wady płodu. Według Biura Analiz Sejmowych przyjęcie dokumentu "może stymulować proceder nielegalnych aborcji, którego skala nie jest w Polsce w wiarygodny sposób badana". Co więcej, prawnicy zwracają uwagę też na to, że może pociągnąć za sobą większe wydatki na opiekę nad ciężarnymi oraz ciężko chorymi noworodkami.
Prawnicy z Biura Analiz Sejmowych wskazują przede wszystkim na fakt, że jeżeli rząd zdecyduje się na zaakceptowanie zmian w prawie o aborcji, to może dojść do głębokiego podziału w społeczeństwie. "Poparcie dla projektu wyrażane przez rządzących może sprawić, że mniejszość popierająca zaostrzenie przepisów aborcyjnych uzyska pełną legitymizację do decydowania w tej kwestii; może to wywołać zniechęcenie społeczeństwa do polityki, która nie reprezentuje woli większości, a jedynie grono aktywistów bardziej zdeterminowanych w walce o realizację wyznawanych przez siebie wartości" – napisano w opinii o projekcie.
Wspomniano również, że "Zatrzymaj aborcję" może mieć też traumatyczny wpływ na kobiety. "Przymus kontynuacji ciąży", jak pisze BAS, może "powodować traumę i dodatkowe cierpienie kobiety; następuje w ten sposób przeniesie decyzyjności o podtrzymywaniu życia na etap po porodzie, a środowisko lekarskie jest angażowane w ratowanie/uporczywe podtrzymywanie źle rokujących przypadków".
Projekt i protesty
Przypomnijmy, że obywatelska inicjatywa ustawodawcza "Zatrzymaj aborcję", której inicjatorką jest Kaja Godek, została przedstawiona polskim biskupom w czerwcu 2017 roku na zebraniu plenarnym Konferencji Episkopatu Polski w Zakopanem. Od razu uzyskała poparcie. 14 marca biskupi apelowali podczas kolejnego zebrania o "niezwłoczne podjęcie prac legislacyjnych nad projektem obywatelskim 'Zatrzymaj aborcję'".
Już dzień później "nastąpiła zmiana porządku dziennego" i projekt trafił pod obrady Sejmu 19 marca. Z tego powodu w Warszawie, Poznaniu, Gdańsku oraz w wielu innych większych i mniejszych miastach Polski odbyły się 23 marca protesty w ramach "Czarnego piątku". Obecnie projekt utknął w pracach komisji.