
Prezydent Katowic Marcin Krupa rozwiązał demonstrację środowisk nacjonalistycznych w Katowicach. Aktywiści skrajnych organizacji, m.in. Młodzieży Wszechpolskiej i Ruchu Narodowego zamierzali uczcić pamięć powstańców śląskich. Najpierw ich przemarsz próbowali zablokować "antyfaszyści". Potem doszło do starć między narodowcami i policją.
REKLAMA
Po rozwiązaniu zgromadzenia, mimo wezwań policji, przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej i Ruchu Narodowego nie chcieli się rozejść. Po kilku ostrzeżeniach policja użyła siły. Manifestanci odeszli z miejsca skandując "Hańba".
Na Twitterze doszło do wymiany zdań między prezesem Ruchu Narodowego i posłem Robertem Winnickim, a szefem MSWiA Joachimem Brudzińskim.
Wcześniej, krótko po rozpoczęciu marszu narodowców zablokowali go uczestnicy kontrmanifestacji, siadając na ziemi i blokując przejście. Policjanci przenosili siedzących na ziemi kontrmanifestantów krzyczących "no pasaran" i "nie przejdziecie", by umożliwić przejście środowiskom radykalnym. Dopiero po decyzji prezydenta o rozwiązaniu rozwiązaniu zgromadzenia nacjonalistów funkcjonariusze "zajęli" się działaczami MW i RN. Doszło do starć.
W niedzielę warszawscy policjanci zatrzymali też mężczyznę, który podczas przemarszu jednego ze zgromadzeń 1 maja miał na sobie koszulkę z symbolem odnoszącym się do nazistowskiej formacji SS.
źródło: Onet.pl
