– Chciałam wesprzeć matki, które są inicjatorkami protestu. Jestem pełna podziwu dla nich widząc, jak troszczą się o swoje niepełnosprawne dzieci – opowiadała dziś w TVN24 pani Wanna Traczyk -Stawska. Żołnierz Powstania Warszawskiego w zeszłym tygodniu
nie została wpuszczona na teren Sejmu. – Ja rozumiem, że mnie nie wpuścili, bo nie miałam przepustki. Ale nie rozumiem tego, że kazali mi czekać stojącej w upale. Byłam tam z opaską, jako żołnierz, choćby z tego powodu zasłużyłam na szacunek. Ale byłam tam przede wszystkim jako stara kobieta. Nie mogli mnie wpuścić? Trudno, ale jeden mógł przynieść jakiś stołek. Przynieść szklankę wody – żali się
Wanda Traczyk-Stawska.