
TVP pytało ludzi o "uprawianie prostytucji w domu polityka PO". Sonda została zmiażdżona przez internautów
Chcieli być dowcipni, ale wyszła jak zwykle nachalna propaganda. Dziennikarz TVP zadawał przechodniom pytanie nawiązującej do rzekomej afery ze Szczecina. Chodzi oczywiście o mieszkanie należące do posła PO Stanisława Gawłowskiego, które miała wynajmować i wykorzystywać do swojej działalności "kobieta lekkich obyczajów". TVP nie interesowało, że polityk zapewnia, iż nic o tym nie wiedział.

Reklama.
"Czy uprawianie prostytucji w domu sekretarza generalnego PO jest sytuacją normalną?" – tak brzmiało pytanie Krzysztofa Jabłońskiego. Sonda miała być komentarzem do sprawy posła PO Stanisława Gawłowskiego, w którego mieszkaniu rzekomo była prowadzona kontrowersyjna działalność. Okazało się, że mieszkanie wynajmowała kobieta świadcząca seks-usługi, ale polityk PO i jego żona o tym nie wiedzieli.
Sonda została obejrzana w sieci ponad 19 tys. razy. I chyba nie wywołała zamierzonego skutku. Internauci na profilu TVP celnie parafrazują pytanie z sondy i dopytują "czy uprawianie propagandy w mediach za pieniądze wszystkich Polaków jest normalne".
Reklama.