
Reklama.
Przed tygodniem program "Woronicza 17" miał burzliwy przebieg. Gdy Michał Rachoń zapytał goszczących w TVP Info polityków o sprawę Stanisława Gawłowskiego i tego, że "prostytutki świadczą usługi w apartamencie posła PO", politycy opozycji solidarnie opuścili studio. Następnego dnia przedstawiciele Platformy, PSL i Nowoczesnej zorganizowali konferencję z żądaniem odwołania Rachonia.
"Panie rzeczniku"
– Nie wyobrażamy sobie, żeby pan Rachoń, który występuje ewidentnie w roli rzecznika PiS-u i jest pozbawiony jakiejkolwiek wiarygodności mógł nadal prowadzić ten program i być gospodarzem programu, w którym występuje opozycja – mówił wówczas Jan Grabiec. Przedstawiciele trzech opozycyjnych partii zapowiedzieli bojkot programu "Woronicza 17", dopóki nie nastąpi zmiana prowadzącego. W odpowiedzi prawica stanęła w obronie Michała Rachonia. Uznano, że to kolejny dowód na to, iż "totalna opozycja nie rozumie, czym jest demokracja" i zorganizowano akcję #muremzaRachoniem.
– Nie wyobrażamy sobie, żeby pan Rachoń, który występuje ewidentnie w roli rzecznika PiS-u i jest pozbawiony jakiejkolwiek wiarygodności mógł nadal prowadzić ten program i być gospodarzem programu, w którym występuje opozycja – mówił wówczas Jan Grabiec. Przedstawiciele trzech opozycyjnych partii zapowiedzieli bojkot programu "Woronicza 17", dopóki nie nastąpi zmiana prowadzącego. W odpowiedzi prawica stanęła w obronie Michała Rachonia. Uznano, że to kolejny dowód na to, iż "totalna opozycja nie rozumie, czym jest demokracja" i zorganizowano akcję #muremzaRachoniem.
Co na to sam Michał Rachoń, w przeszłości rzecznik PiS w lokalnych strukturach? Bojkotem się nie przejął. Zaproponował widzom nowy zestaw gości. Taki, w którym nie ma mowy o typowych dla demokracji sporach.
W najnowszym wydaniu "Woronicza 17" gościli dr Barbara Fedyszak-Radziejowska (doradca prezydenta Andrzeja Dudy), Ryszard Czarnecki (PiS), Jarosław Porwich (Wolni i Solidarni), Jerzy Jachnik (Kukiz’15) oraz Jerzy Wenderlich (SLD), choć też nie od początku – dotarł do studia TVP spóźniony, po kilkunastu minutach trwania programu.
Nie wierzy w to, co robi
Michał Rachoń do TVP przyszedł z Telewizji Republika wraz z dobrą zmianą. Stryj Michała Rachonia, były senator związany z PO, były rektor Politechniki Gdańskiej, prof. dr hab. inż. Janusz Rachoń, w rozmowie z naTemat przyznał, że wstydzi się za bratanka. – To jest nieetyczne, co on robi. Wspiera "dobrą zmianę", ale myślę, że on nie wierzy w to, co robi. Z tego, co słyszę, krąg jego przyjaciół jest nim zachwycony. Że szalenie się rozwija, pnie w górę i skończy jako wybitny polityk – mówił prof. Rachoń.
Michał Rachoń do TVP przyszedł z Telewizji Republika wraz z dobrą zmianą. Stryj Michała Rachonia, były senator związany z PO, były rektor Politechniki Gdańskiej, prof. dr hab. inż. Janusz Rachoń, w rozmowie z naTemat przyznał, że wstydzi się za bratanka. – To jest nieetyczne, co on robi. Wspiera "dobrą zmianę", ale myślę, że on nie wierzy w to, co robi. Z tego, co słyszę, krąg jego przyjaciół jest nim zachwycony. Że szalenie się rozwija, pnie w górę i skończy jako wybitny polityk – mówił prof. Rachoń.