Szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej może wejść do Sejmu, ale nie da rady spotkać się z protestującymi. Dlaczego? Janina Ochojska dostała pozwolenie na wejście do budynku, ale tylko do Centrum Medialnego Kancelarii Sejmu. Taką decyzję podjął komendant Straży Marszałkowskiej płk Piotr Rękosiewicz i dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka. Działaczka zapowiada dalszą walkę.
Prośbę o to, żeby Janina Ochojska weszła do Sejmu i spotkała sie z protestującymi tam niepełnosprawnymi i ich rodzinami wysłali do marszałka Kuchcińskiego posłowie PO Sławomir Neuman i Sławomir Piechota.
Niestety nie sprawdziło się powiedzenie "do trzech razy sztuka", bo Ochojska znowu została odesłana z kwitkiem. Tym razem jednak częściowo, bo pozwolono jej wejść na teren Sejmu, ale tylko do budynku "F", czyli do Centrum Medialnego Kancelarii Sejmu. Decyzję taką podjęli komendant straży marszałkowskiej płk Piotr Rękosiewicz i dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka.
To oznacza jednak, że Janina Ochojska nie spotka się z niepełnosprawnymi, bo ci nie mogą opuszczać budynku Sejmu, a żeby dostać sie do Centrum Medialnego, trzeba wyjść z gmachu Sejmu i przejść około 100 metrów. Jak niepełnosprawni i ich opiekunowie wyjdą z niego, to już pewnie nie zostaną wpuszczeni tam z powrotem.
Fala hejtu
Ochojska zapowiedziała jednak, że "nie przyłoży ręki do wyciągnięcia z Sejmu niepełnosprawnych" i dalej będzie starała sie o odwiedziny z protestującymi. Takie zachowanie szefowej PAH obudziło prawicowyców, którzy pod jej wpisem na Twitterze przeprowadzili istną tyradę.
"Miałem do Pani zawsze szacunek za Pani działania. Skutecznie mnie go Pani pozbawiła... Idziemy w politykę?"; "Pani ręka nadaje się tylko do obdzierania ze skóry Ludzi ciężko pracujących, bo prowodyrka tego "protestu" NIE CHCE DANINY SOLIDARNOŚCIOWEJ OD BOGATYCH?!?!"; "A gdzie pani była w 2014 roku? Miała ich pani w d*** a teraz robi pani politykę na niepełnosprawnych" – komentują sympatycy prawicy.